Ropa próbuje się stabilizować po decyzji OPEC+

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2024-03-04 05:57

Przedłużenie cięć w produkcji ropy przez alians OPEC+ na kolejny kwartał wsparło notowania tego surowca. Dodatkowym czynnikiem implikującym wyższą cenę pozostają obawy związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie w kontekście problemów z dostawami.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Podczas weekendowego posiedzenia, Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy przedłużyli do końca czerwca redukcję wydobycia o 2 mln baryłek dziennie.

Teoretycznie ten ruch był spodziewany i wliczony w cenę surowca, niemniej oficjalne potwierdzenie zawsze dają podstawę do wzrostu ceny. Producenci z kartelu i jego sojusznicy uznali za konieczne dalsze obniżenie kwot wydobywczych by zrównoważyć sezonowy zastój popytu i rosnącą produkcje innych producentów ropy.

Tymczasem w wojnie między Hamasem i Izraelem nie widać dalszych postępów w negocjacjach związanych z zawieszeniem broni. Nadal też nie rozwiązano sprawy z bezpieczeństwem transportu szlakiem przez Morze Czerwone.

Nad ranem polskiego czasu kontrakty terminowe na ropę globalnego benchmarku Brent z opcją realizacji w maju drożały o 0,1 proc. do 83,65 USD za baryłkę po tym jak w piątek podrożały o 2 proc.

Z kolei kwietniowe futures na amerykańską odmianę WTI pozostawały praktycznie bez zmian, na pułapie 79,94 SD/b. W piątek odmiana ta przekroczyła poziom 80 USD/b pierwszy raz od listopada zeszłego roku.