Notowania ropy obciążone są słabnącymi perspektywami globalnego popytu. W poniedziałek OPEC obniżył swoją prognozę globalnego popytu na ropę naftową na lata 2024 i 2025 trzeci miesiąc z rzędu, powołując się na niższe niż oczekiwano zużycie w niektórych regionach. Dane pokazały, że import ropy naftowej z Chin, największego konsumenta na świecie, spadł o prawie 3 proc. w ujęciu rocznym w okresie pierwszych dziewięciu miesięcy br. Nawet ogłoszone plany stymulacji drugiej pod względem wielkości gospodarki świata nie złagodziły obaw o ryzyko wyhamowania wzrostu, a wielkość pakietu stymulacyjnego nadal pozostaje zagadką.
Związane z tym spekulacje sprzyjające spadkom notowań zostały dodatkowo wsparte informacjami, że premier Izraela Benjamin Netanjahu zakomunikował amerykańskiej administracji, że jest gotów uderzyć w obiekty wojskowe, a nie naftowe lub nuklearne w Iranie. Takie oświadczenie stłumiło obawy o problemy z podażą surowca z regionu Bliskiego Wschodu, który odpowiada za około 1/3 globalnych wysyłek ropy.
We wtorkowy poranek listopadowe kontrakty terminowe na ropę WTI przeceniane są o około 3,1 proc. oscylując na poziomie 71,57 USD za baryłkę. Z kolei grudniowe futures na Brent tracą 3,0 proc. i kształtują swoją wycenę na poziomie 75,11 USD/b.