W niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji na urzędującego szefa państwa Władimira
Putina oddało swe głosy 71,1 procent elektoratu - podano w poniedziałek nad ranem w Moskwie.
Wynik ten obejmuje 97,3 procent oddanych i policzonych już głosów.
Rosyjska komisja wyborcza podała też, że najsilniejszy z rywali Putina - komunista Nikołaj Charitonow dostał 13,8 proc. głosów a następny na liście lewicowy nacjonalista Siergiej Głazjew - 4,1 proc. głosów.
Tym samym Putin już w pierwszej turze - zgodnie z oczekiwaniami - zapewnił sobie zwycięstwo i objęcie kolejnej kadencji.
51-letni Putin późno w nocy spotkał się na konferencji prasowej z dziennikarzami, zapowiadając m.in. przywiązanie do zasad demokracji i praw człowieka. "Obiecuję, że wszystkie demokratyczne zdobycze naszego narodu będą bezwzględnie zapewnione i zagwarantowane. Nie zatrzymamy się na tym, co mamy, będziemy natomiast wzmacniać system partyjny, budować społeczeństwo obywatelskie i robić wszystko, by zapewniać swobodę mediów" - powiedział Putin w transmitowanym na żywo przez telewizję wystąpieniu.
51-letni Putin późno w nocy spotkał się na konferencji prasowej z dziennikarzami zapowiadając m.in. przywiązanie do zasad demokracji i praw człowieka. "Obiecuję, że wszystkie demokratyczne zdobycze naszego narodu będą bezwzględnie zapewnione i zagwarantowane. Nie zatrzymamy się na tym, co mamy, będziemy natomiast wzmacniać system partyjny, budować społeczeństwo obywatelskie i robić wszystko, by zapewniać swobodę mediów" - powiedział Putin w transmitowanym na żywo przez telewizję wystąpieniu.
Z wyników cieszy się nie tylko prezydent, lecz również konkurenci Putina, którzy uzyskali znacznie lepsze rezultaty, niż wróżyły im to sondaże przedwyborcze.
"Jeśli tak się skończy będzie to olbrzymie zwycięstwo, bo miesiąc temu liczyć mogłam na 1 procent głosów. Jeżeli zbiorę choćby trzy procent będzie to dla mnie powód do dużej radości" - powiedziała Irina Chakamada, która dodała, że uzyskała legitymację do tworzenia po wyborach nowej partii liberalnej.
Także Charitonow, któremu sondaże dawały 6 proc., a który teraz z blisko 15-procentowym poparciem urasta do rangi jednego z liderów partii komunistycznej był wyraźnie zadowolony ze swojego rezultatu. "Jeżeli by kampania trwała dłużej, to nie wiadomo, jaki byłby jej ostateczny wynik" - powiedział Charitonow.
Władimir Putin zostanie zaprzysiężony na prezydenta 7 maja. Według obecnej konstytucji jego kadencja 2004-2008 będzie ostatnią. Putin zapowiada jednak, że przed wyborami 2008 sam zaproponuje swojego następcę: polityka, któremu udzieli poparcia przed wyborami. Na konferencji nie chciał zdradzić kto nim będzie.
Jakub Kumoch (PAP/AFP,Reuters)