
Unia Europejska jeszcze w grudniu zabroniła importu ropy naftowej z Rosji, a dwa miesiące później rozszerzyła ten zakaz na paliwa rafinowane. W dalszym ciągu kraje członkowskie bloku otrzymują rosyjski surowiec, który trafia do nich przez Indie.
Azjatycki kraj może stać się największym dostawcą paliw rafinowanych w Europie w tym miesiącu. Jednocześnie nabywa rekordowe ilości rosyjskie ropy, wynika z danych firmy analitycznej Kpler.
Większy popyt na moskiewskie baryłki
Kraje UE potrzebują alternatywnych źródeł oleju napędowego po odcięciu bezpośrednich przepływów z Rosji, która wcześniej była głównym dostawcą. Sprowadzanie surowca z Indii zwiększa zarazem popyt na moskiewskie baryłki i oznacza dodatkowe koszty transportu. Skutkuje również większą konkurencją dla europejskich rafinerii, które nie mają dostępu do taniej ropy.

Europejski import paliw rafinowanych z Indii ma wzrosnąć do ponad 360 tys. baryłek dziennie, kontynent będzie ściągał więcej jedynie z Arabii Saudyjskiej. Dostawy rosyjskiej ropy do azjatyckiego kraju przekroczą w kwietniu 2 mln baryłek dziennie, co oznacza prawie 44 proc. całkowitego importu tego kraju.