Dane opublikowane w czwartek przez Główny Urząd Statystyczny wykazały, że inflacja CPI (cen towarów i usług konsumpcyjnych) spadła w sierpniu o 0,6 punktów procentowych do 10,1 proc. w skali rocznej. Wynik był nieco powyżej prognoz Goldman Sachs na poziomie 10 proc. Gigant bankowości inwestycyjnej zwrócił uwagę, że w porównaniu z innymi gospodarkami Europy Środkowo-Wschodniej szok dotyczący cen paliw był w Polsce ograniczony, a koszty rosły zgodnie z oczekiwaniami, czyli o 1,9 proc. m/m.
Ceny żywności oraz energii dla gospodarstw domowych wzrosły poniżej prognoz. Wskaźnik spadł w sierpniu do 10,3 r/r z 10,6 r/r miesiąc wcześniej.
“Gołębi” kurs już od września
Goldman Sachs zakładał, że na początku września Rada Polityki Pieniężnej kierowana przez prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego obniży stopy procentowe o 25 pb z 6,75 proc. do 6,5 proc. Mimo, że inflacja zasadnicza utrzymała się na poziomie dwucyfrowym, istnieją oznaki, że będzie w dalszym ciągu spadała. Z tego względu ekonomiści banku podtrzymali swoją prognozę, że RPP obierze w przyszłym tygodniu “gołębi” kurs polityki monetarnej.
Wybory mogą zmienić nastawienie NBP
Analitycy Goldman Sachs zwrócili zarazem uwagę, że dynamika inflacji jest “trudna” oraz że w dalszym ciągu istnieje ryzyko, że wskaźnik bazowy może wzrosnąć. Ponadto łagodzenie polityki monetarnej przez NBP prawdopodobnie nie potrwa długo. Bank centralny może wrócić do podnoszenia stóp procentowych po wyborach parlamentarnych, które odbędą się 15 października.