Rybiński, były wiceprezes NBP, zwraca uwagę, że złoto drożeje kiedy rosną obawy przed nadejściem wysokiej inflacji lub upadku systemu pieniądza papierowego.

- Ponieważ ceny złota spadły, ludzie nie oczekują ani jednego ani drugiego – napisał Rybiński. - (…) spadek cen złota oznacza, że nachodzi okres globalnej deflacji (z poprawką na ceny żywności, które trudno przewidzieć) i recesji – dodał.
Według Rybińskiego, recesja i inflacja spowodują, że „banki w strefie euro będą padały jak muchy i będzie efekt domina”. Jego zdaniem, to właśnie aby uniknąć deflacji, „banki centralne drukują jak szalone”.
Według Rybińskiego to, że cena złota spada po tym, jak Bank Japonii zdecydował się na„ szaleńczy proces druku jen” jest oznaką wejścia w nową fazę kryzysu.
- Banki centralne przegrywają walkę o inflację – napisał ekonomista.