Na amerykańskich rynkach akcji w poniedziałek niemal przez całą sesję utrzymywała się stabilna przewaga popytu, dopiero w ostatnich minutach na wykresach pojawiła się duża czarna świeca. Nastrojów nie zdołał popsuć wzrost rentowności obligacji USA po tym jak wynik poniedziałkowej aukcji długu 2- i 5-letniego sugerował mniejszy niż oczekiwano popyt, na co wskazała wyższa niż prognozowano rentowność sprzedanych papierów. Niektórzy analitycy tłumaczyli to połączeniem ofert obligacji za odpowiednio 69 mld USD i 70 mld USD, które zwykle z powodu wielkości były rozdzielane.
Zaskakujące jest, że inwestorzy byli skłonni otwierać pozycje pomimo tego, że rozpoczynający się tydzień może charakteryzować się dużą zmiennością. Po pierwsze z racji publikowanych wyników przez technologiczne blue chipy: we wtorek poda je Alphabet, w środę Microsoft i Meta Platforms, a w czwartek Apple i Amazon. Po drugie, w tym tygodniu pojawią się dane makro mogące wpłynąć na decyzję Fed w sprawie stóp na posiedzeniu w przyszłym tygodniu: we wtorek raport JOLTS i wskaźnik Conference Board zaufania konsumentów, w środę pierwszy odczyt PKB w trzecim kwartale i raport ADP, w czwartek indeks cen konsumpcji (PCE), a w piątek raport o rynku pracy w październiku.
Część analityków wskazywała, że poprawa nastrojów w poniedziałek wiązała się z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie, gdzie odwetowy izraelski atak na cele militarne w Iranie nie spowodował reakcji sygnalizującej dalszą eskalację konfliktu, natomiast skutkował dużą przeceną ropy. Część wskazywała, że optymizm inwestorów wynika z rosnącego przekonania o wygraniu wyborów prezydenckich, które odbędą się 5 listopada, przez Donalda Trumpa.
Na zamknięciu rosła wartość 76 proc. spółek z S&P500. Przez cały dzień te o średniej (1.0 proc.) i małej (1,5 proc.) kapitalizacji notowane były lepiej niż najdroższe. Ostatecznie „value” (0,5 proc.) drożały mocniej niż wzrostowe (0,1 proc.). Popyt przeważał w 9 z 11 głównych segmentach rynku. Najmocniej drożały spółki finansowe (1,1 proc.), materiałowe i użyteczności publicznej (po 0,8 proc.). Podaż przeważała w segmentach spółek IT (-0,1 proc.) oraz energii (-0,65 proc.), gdzie była to reakcja na największy od roku spadek cen ropy z powodu ostatnich wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
W Średniej Przemysłowej Dow Jones rosły kursy 23 z 30 blue chipów. Najmocniej rosły kursy 3M Co. (4,4 proc.) oraz finansowych spółek Goldman Sachs (2,1 proc.) i American Express (1,5 proc.). Na dole tabeli znalazły się Cisco Systems (-0,8 proc.), Honeywell International (-0,9 proc.) oraz Boeing (-2,8 proc.), który staniał po wiadomości o zamiarze pozyskania 19 mld USD ze sprzedaży akcji i papierów zamiennych na akcje.
Wzrosły kursy 66 proc. z prawie 3,3 tys. spółek z Nasdaq Composite. Drożały jednak głównie spółki o mniejszej kapitalizacji. W Nasdaq 100, który kończył dzień zerową zmianą, drożały 52 spółki. Indeks „wspaniałej siódemki” spadł o 0,1 proc. Część inwestorów realizowała zyski na akcjach technologicznych blue chipów. Nasdaq Composite w piątek osiągnął rekordową wartość, głównie dzięki największym spółkom. Indeks „wspaniałej siódemki” wzrósł przez ostatnie trzy sesje ubiegłego tygodnia o prawie 5 proc. W poniedziałek najmocniej taniały akcje Tesli (-2,5 proc.), których wartość wzrosła o ok. 22 proc. w ubiegłym tygodniu. Największy wzrost kursów notowały Meta Platforms, Alphabet oraz Apple (po 0,9 proc.), które w poniedziałek wypuściło wreszcie nową wersję systemu oparacyjnego iOS 18.1 oraz narzędzia sztucznej inteligencji Apple Intelligence.