PB: Uczestniczyła pani w większości, jeśli nie wszystkich transakcjach fuzji, przejęć na rynku bankowym w Polsce w ostatnich 15 latach. Która była najtrudniejsza?
Magda Warpas, partner w Zespole Doradztwa Strategicznego i Transakcyjnego EY Polska: Każda transakcja ma swoje wyzwania. Najtrudniejsza była ta, o której za dużo nie mogę powiedzieć. Nie była to transakcja komercyjna.
Chodzi o sprzedaż w ramach procesu resolution?
Tak. Była to jedna z przymusowych restrukturyzacji banków.
Przypomnę, że najbardziej głośne, znane są przymusowe restrukturyzacje Idea Banku i Getin Noble Banku, ale było też kilka restrukturyzacji banków spółdzielczych. Na czym polega trudność tego typu transakcji?
Są o tyle trudniejsze od transakcji komercyjnych, że obowiązuje tu zupełnie inny reżim prawny. Zarówno przyjmujący, jak też doradcy nie mają dostępu do zarządu, do spółki, posiadają ograniczone informacje finansowe wynikające z ustawy, które może udostępnić BFG. Poza tym są to transakcje, które w przypadku niepowodzenia mogą mieć naprawdę duży negatywny wpływ na sytuację całego sektora finansowego. Są obarczone taką dodatkową odpowiedzialnością.
Jak pani ocenia właśnie z punktu widzenia stabilności sektora restrukturyzację Idei i Getinu?
Przypomnę historię SK Banku w Wołominie. Po ujawnieniu negatywnych informacji finansowych klienci ustawiali się w kolejkach, zaczęli wypłacać depozyty. Bank po prostu tego nie udźwignął i upadł, a koszt upadłości poniósł sektor bankowy. Były one bez porównania mniejsze niż w przypadku upadłości tak dużych podmiotów jak Idea Bank i Getin Noble Bank. Dobrze, że BFG wspólnie z KNF zarządziły tymi sytuacjami w obu przypadkach i nie doprowadziły do ich upadłości, chroniąc sektor przed bardzo poważnymi konsekwencjami finansowymi.
W 2016 r. jeden z ówczesnych wiceministrów finansów na konferencji powiedział, że w najbliższych latach upadną trzy, cztery banki. W związku z tą wypowiedzią stracił posadę, a jak się okazało, była absolutnie prorocza.
Mam nadzieję, że już nie będziemy mieć kolejnych przymusowych restrukturyzacji w bankach. Nasz sektor bankowy jest teraz w dobrej kondycji i życzę nam tego, żebyśmy już nie musieli zmagać się z taką sytuacją.
Czyli czekają nas klasyczne fuzje i przejęcia? Na jakim etapie jest proces konsolidacji sektora bankowego?
Mamy około 30 banków komercyjnych. Rynek jest skonsolidowany na poziomie 59 proc. Tyle aktywów kontroluje pięć największych banków. To jest poziom niższy niż średnia w Unii Europejskiej.
Do których rynków się odniesiemy? Bo jeśli chodzi o Czechy, to tam jest 90 proc koncentracji, ale w Niemczech mamy dwa duże banki komercyjne: Deutsche Bank i Commerzbank i bardzo rozproszoną bankowość spółdzielczą. We Francji jest podobnie.
To prawda, w Niemczech konsolidacja jest na poziomie około 30 proc. Natomiast średnia rynkowa dla Unii Europejskiej wynosi około 70 proc. Mamy jeszcze sporą przestrzeń do konsolidacji, która moim zdaniem powinna zostać zagospodarowana.
Czy nie ulegamy jednak magii statystyk? Z punktu widzenia klienta konsolidacja nie musi być korzystnym zjawiskiem. W Wielkiej Brytanii, Czechach rynek jest skoncentrowany, co dzieje się z dużą szkodą dla klienta, bo sektor jest mało konkurencyjny.
Z mojej perspektywy bankowość to biznes skali — im jest większa, tym łatwiej bankom wdrażać nowe technologie, tym łatwiej dostosowywać ofertę wartościową dla klientów i być przygotowanym na różne szoki i wspierać rozwój polskiej gospodarki.
Czy na rynku jest miejsce dla małych banków? Mamy ich w Polsce jeszcze kilka: Nest Bank,
Credite Agricole, Bank Pocztowy, BOŚ, VeloBank...
Takim bankom trudno konkurować z dużymi, które mają łatwiejszy dostęp do rozwiązań technologicznych, mogą więcej kapitału przeznaczyć na inwestycje, być bardziej innowacyjne. Docelowo raczej widziałabym większe podmioty w roli przejmujących mniejsze.
Banki działające na rynku krajowym czy zagraniczni inwestorzy?
Dla kogoś z zewnątrz udział w rynku na poziomie 2-3 proc. nie jest wystarczający.
Ale można uchwycić przyczółek z myślą o dalszej konsolidacji sektora...
Dla inwestorów strategicznych — takich jak UniCredit, KBC, OTP, Erste — to za mało. UniCredit dosyć otwarcie mówi, że ma 10 mld EUR do wydania w Europie Środkowo-Wschodniej. I konsekwentnie realizuje plan. Przejmuje kolejne banki w innych niż Polska rynkach. Więc dla takiego gracza strategicznego 5 proc. udziału w rynku to minimum.
Obecnie na stole jest wydzielona część City Handlowego, czyli część detaliczna, której nikt nie chce kupić od prawie trzech lat...
To jest bardzo ciekawy segment klientów zamożnych, dobrej jakości. Mam nadzieję, że proces zakończy się sukcesem.
Udziały powyżej 5 proc. mają banki średnie i duże, czyli pierwsza siódemka sektora. Czy tutaj jest pole do konsolidacji?
Myślę, że przed Ministerstwem Aktywów Państwowych stoi strategiczne rozważenie, jak uporządkować aktywa bankowe.
Co by pani doradziła ministrowi?
Żeby przeanalizował dostępne opcje i wybrał te, które przyniosą państwu największą wartość. Rozwiązań jest kilka. Najprostsze to spróbować sprzedać małe banki. Teraz jest na to dobry moment, bo wyceny są wysokie.
Kilka lat temu rozpatrywana była opcja połączenia Pekao i Aliora, ale wtedy obie instytucje doszły do wniosku, po długich podchodach i narzeczeństwie, że to nikomu się nie opłaci.
Są to banki, które mogłyby się uzupełniać w pewnych grupach produktów, czyli Alior ze swoim bardzo mocnym consumer finance mógłby trochę wzmocnić Pekao. Patrząc na ich skalę, z połączenia powstałby bank całkiem blisko czempiona.
Jest jeszcze opcja stworzenia jeszcze większego banku...
Jeżeli rozmawiamy o strategicznych opcjach uporządkowania tych aktywów, to pewnie megafuzja jest jedną z nich. Jeżeli ministerstwo miałoby ambicje stworzenia dużego czempiona w regionie, takiego, który mógłby konkurować z największymi grupami bankowymi, to mogłoby rozważyć połączenie Pekao z PKO BP. Byłby to duży krok.
Szukaj Pulsu Biznesu do słuchania w Spotify, Apple Podcasts, Podcast Addict lub Twojej ulubionej aplikacji
dziś: „Dlaczego rynek bankowy czeka dalsza konsolidacja”
gość: Magda Warpas, partner w Zespole Doradztwa Strategicznego i Transakcyjnego EY Polska