Bliskowschodni rynek farmaceutyczny znajduje się w fazie gwałtownego wzrostu. Polityka liberalizacji spowodowała, że jego średnioroczny wzrost w latach 1999-2003 był drugi na świecie po rynku Azji Południowo-Wschodniej - stwierdza udostępniony w piątek raport firmy analitycznej URCH Publishing
Według URCH tendencja ta jest nadal kontynuowana. W latach 1999-2003 średnioroczny wzrost rynku farmaceutycznego na Bliskim Wschodzie (obejmującego Liban, Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Izrael oraz Jordanię) wynosił 10,69 proc., co sytuowało go zaraz po najszybciej rosnącym na świecie rynku w Azji Południowo-Wschodniej. Obecnie wzrost ten wynosi "około 10 proc." co nadal sytuuje Bliski Wschód na drugim miejscu po Azji Południowo-Wschodniej. Jest to zarazem o 4 proc. więcej niż wynosi światowa średnia wzrostu dla rynku farmaceutycznego na świecie.
W 2010 r. całkowita wartość rynku farmaceutycznego na Bliskim Wschodzie wyniesie 12 mld USD.
Według raportu przyczyną jest przede wszystkim liberalizacja rynku i zawieranie przez rządy krajów regionu bilateralnych umów z USA i Unią Europejską dotyczących farmaceutyków i inwestycji w ten sektor. Izrael najdalej poszedł w procesie liberalizacji rynku leków bezreceptowych (OTC), natomiast wdrożenie systemu spółdzielczych ubezpieczeń zdrowotnych w Arabii Saudyjskiej spowodowało, że rynek prywatnego lecznictwa w tym kraju wzrósł z 1,2 mld USD do 3,46 mld USD w ciągu ostatnich 2-3 lat. Arabia Saudyjska znajduje się pod względem wartości rynku farmaceutyków na drugim miejscu w regionie, wyprzedzając Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Jak jednak w komentarzu do raportu twierdzi Jean-Michel Saliba z URCH, autor publikacji, na bliskowschodnim rynku farmaceutyków "ciąży widmo niewystarczającego stopnia ochrony własności intelektualnej". Saliba powołuje się na dane amerykańskiego stowarzyszenia producentów farmaceutyków, PhRMA, które stwierdza, że roczne straty jego członków z racji naruszania patentów na Bliskim Wschodzie wnoszą 555 mln USD. Zaleca więc firmom "mądre i ostrożne inwestowanie" w ten sektor na Bliskim Wschodzie, zauważając, że rynek ten jest "prorozwojowy".