Rynek metali skorzysta na spadkach akcji

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2002-10-14 00:00

Inwestorzy obawiający się kolejnych tąpnięć na rynku akcji mogą na dłużej opuścić giełdowe parkiety. Specjaliści polecają złoto. Lubiący ryzyko powinni zainteresować się notowaniami metali strategicznych.

— W pierwszym półroczu 2002 roku obserwowaliśmy, jak inwestorzy odczuwający dekoniunkturę chętnie kupowali złoto. W obawie o brak perspektyw na ożywienie w Stanach Zjednoczonych, możliwe konflikty na Bliskim Wschodzie oraz ujawnienie w spółkach kolejnych afer finansowych, lokowanie w metalach szlachetnych traktowali jako bezpieczną inwestycję — przyznaje Marek Zuber, ekonomista BPH PBK.

Złoty interes

Obecnie warunki do inwestowania w złoto czy srebro wydają się wyjątkowo korzystne. Z jednej strony mamy do czynienia z wycofywaniem środków z akcji, z drugiej — z rozchwianymi notowaniami dolara względem euro. Te czynniki w połączeniu z obawami o dalsze pogarszanie się warunków makroekonomicznych powinny napędzać koniunkturę na złoto.

Zdaniem wielu zachodnich specjalistów, to może sprawić, że uncja złota będzie kosztować nawet 330 USD. Byłby to najwyższy kurs tego metalu od 2,5 roku. Sugerując się tymi prognozami, można przypuszczać, że teraz jest właściwy moment na zakup kontraktów na ten metal. Obecnie trwa przecena złota, gdyż amerykańskie fundusze zmuszone są do jego wyprzedaży, aby uzupełnić środki na depozytach kontraktów terminowych. W związku z tym notowania tego metalu zbliżyły się do poziomu 300 USD za uncję.

— Złoto znajduje się w fazie konsolidacji na poziomie 310 USD za uncję. Niemniej, jest droższe niż przed rokiem. Głównym wsparciem cen tego metalu są taniejące akcje, słaby dolar i ograniczony popyt ze strony konsumentów — podkreśla specjalista z rynku towarowego.

Tylko w pierwszych 5 miesiącach roku fundusze inwestycyjne lokujące w tym metalu odnotowały w Stanach Zjednoczonych wzrost napływu środków o 40 proc. (760 mln USD). W I kwartale popyt na sztabki złota i monety wyniósł 2,8 tony.

Na razie jednak notowania złota znajdują się w trendzie spadkowym. Niewykluczone, że inwestorzy zechcą wykorzystać tę korektę do zakupu kontraktów na ten kruszec.

Miedziowe odbicie

Dekoniunktura odbija się także na notowaniach metali strategicznych. Podobnie jak w przypadku akcji, fundusze ograniczają zakup kontraktów na miedź, aluminium czy ołów.

— Nie sądzę, by inwestorzy wycofujący się z rynku akcji szybko przerzucili swoje środki na rynek metali, choć logika wskazywałaby inaczej. Jednak z reguły jest tak, że spadek cen akcji wymusza później korektę notowań metali. Na razie brakuje fundamentalnych przesłanek zachęcających fundusze inwestycyjne do wzmożonych zakupów na rynku metali. Jeśli nie wydarzą się kolejne afery finansowe czy zamachy terrorystyczne, pierwsze symptomy poprawy koniunktury powinny być widoczne pod koniec roku — ocenia dealer handlujący miedzią.

Fachowcy jednak ostrzegają, że już wkrótce większość funduszy, które teraz starają się szybko pozbyć miedziowych kontraktów, przystąpi do zmasowanych zakupów tego surowca. To może wywołać popyt na inne metale strategiczne. Inwestorzy powinni mieć również świadomość, że doskonałym pretekstem do wzrostu notowań metali jest każda zapowiedź wystąpienia konfliktu zbrojnego na świecie.