W pierwszym dniu handlu po zwycięskich dla Donalda Trumpa wyborach prezydenckich rentowności obligacji USA o krótszych terminach wykupu spadają, a tych o dłuższych zapadalnościach rosną. To oznacza tzw. wystromienie krzywej rentowności – premia dla inwestorów decydujących się zamrozić kapitał na dłużej wzrosła najwyżej od pół roku. Zdaniem komentatorów rynek uwzględnia w ten sposób w cenach mniejsze prawdopodobieństwo podwyżki stóp na grudniowym posiedzeniu Fedu (wobec zmiany administracji decydenci zapewne postanowią zachować ostrożność) przy jednoczesnym wzroście długoterminowych perspektyw inflacyjnych.
„Wystromienie krzywej może oznaczać, że rynek uwierzył, że dzięki Trumpowi inflacja wróci do normy. Próby stymulowania wzrostu w największej gospodarce świata powinny pozytywnie wpłynąć na globalne otoczenie gospodarcze, któremu nie sprzyjają obawy o niską inflację, i właśnie to może być przyczyną spokojnej reakcji inwestorów” – oceniali specjaliści banku ING.
Tymczasem kontrola republikanów nad oboma izbami kongresu oznacza, że będą podejmowane kroki mające blokować bardziej radykalne posunięcia Trumpa, ograniczając w ten sposób negatywny wpływ polityki Trumpa na globalny handel, napisali specjaliści w raporcie. To właśnie może podbijać rentowności obligacji długoterminowych, a to dlatego że papiery te nie lubią otoczenia ożywiającego się globalnego wzrostu.
„Wzbieranie awersji do ryzyka zostało zahamowane. Jednak tendencja wzrostowa rentowności długoterminowych w USA (ze względu na oczekiwania stymulacji gospodarki przez Trumpa będzie szkodziło walutom z krajów o wysokich stopach, czyli Australii, Nowej Zelandii, RPA, Turcji i Brazylii” – napisano w raporcie.
Premia dla inwestorów decydujących się na kupno obligacji o dłuższych zapadalnościach, wyrażona prze różnicę między rentownościami papierów 30- i 2-letnich. Źródło: Bloomberg.
