Według danych brytyjskiego urzędu skarbowego, liczba osób zatrudnionych na etacie zmniejszyła się w kwietniu o 33 tys., po korekcie w dół o 47 tys. w marcu. Obecnie wynosi 30,3 mln – to o 106 tys. mniej niż przed rokiem. Największy spadek zatrudnienia odnotowano w sektorze zakwaterowania i gastronomii (–107 tys.)
Równocześnie liczba wakatów spadła o 42 tys. w ciągu trzech miesięcy do kwietnia, osiągając poziom 761 tys. – to o 5,3 proc. mniej niż przed pandemią COVID-19.
Tymczasem średnie tygodniowe wynagrodzenie (bez premii) wzrosło w pierwszym kwartale 2025 r. o 5,6 proc. rok do roku, osiągając pułap 671 funtów. To wynik poniżej oczekiwań rynkowych (5,7 proc.) i najniższa dynamika wzrostu od listopada 2024 r.
W sektorze prywatnym wzrost wynagrodzeń spowolnił do 5,6 proc. – najniższego poziomu od pięciu miesięcy. W sektorze publicznym płace wzrosły o 5,1 proc., co również oznacza najsłabszy wynik od czterech miesięcy.
Stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii wzrosła nieznacznie do 4,5 proc. w okresie od stycznia do marca 2025 r., co oznacza najwyższy poziom od sierpnia 2021 r. Coraz więcej Brytyjczyków decyduje się też na drugą pracę – obecnie stanowią oni 3,9 proc. wszystkich zatrudnionych.
Bank Anglii uważnie śledzi dane z rynku pracy jako jeden z kluczowych wskaźników presji inflacyjnej. Osłabienie dynamiki płac oraz spadek zatrudnienia mogą skłonić bank centralny do szybszego luzowania polityki pieniężnej, w tym obniżki stóp procentowych jeszcze w drugiej połowie roku.