„Rynki zaczęły obawiać się powtórki z 1994 r.”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-01-04 12:10

Wczorajsza zmiana nastrojów na rynkach to początek uwzględniania w cenach scenariusza niespodziewanego zakończenia łagodnej polityki Fedu, twierdzi strateg Citigroup Steven Englander.

Po wczorajszej publikacji zapisków z ostatniego posiedzenia Fed gwałtownie zaczął umacniać się dolar, złoto tąpnęło najniżej od pięciu miesięcy, a giełda nowojorska zaczęła korygować zwyżki z ostatnich dni. Jako przyczynę zmiany nastrojów komentatorzy wskazują fakt, że kilku członków komitetu odpowiedzialnego za kształt polityki pieniężnej było niechętnych wydłużaniu horyzontu programu skupu obligacji dużo dalej niż połowa przyszłego roku.

Zdaniem Joe Wiesenthala, komentatora portalu BusinessIsider.com, decydenci są wciąż gołębio nastawieni, jednak nie można lekceważyć żadnego sygnału świadczącego o tym, że ich skłonność do skrajnie łagodnych posunięć wyczerpuje się. potwierdza to komentarz stratega banku Citigroup, Stevena Englandera, który ostrzegł przed konsekwencjami takiego rozwoju wypadków.

- Inwestorzy obawiają się powtórki z 1994 r., kiedy niespodziewane zaostrzenie polityki Fed po długim okresie łagodnego nastawienia zasiało spustoszenie na rynkach obligacji. Rentowność amerykańskich obligacji 10 – letnich skoczyła wtedy w dwa miesiące o 170 punktów bazowych – powiedział Steven Englander.

Co zapowiada tak zdecydowana reakcja rynku na pozornie nieznaczną zmianę nastrojów w Fedzie? Jak twierdzi Steven Englander, kolejne dobre dane z rynku pracy mogą wywołać wyprzedaż, zarówno na rynku akcji, jak i obligacji rządu USA. Wszystko dlatego, że spadek bezrobocia oznaczałby, że okres nadzwyczajnie łagodnej polityki Fed szybkimi krokami zbliża się do końca. A to oznaczałoby wzmocnienie dolara, mocną przecenę złota i obligacji, a także korektę na rynku akcji.