Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy o przedłużeniu obowiązywania ceny maksymalnej prądu na pierwsze dziewięć miesięcy 2025 r. Warto zwrócić uwagę na zawarty w ocenie skutków regulacji argument, że skorzystają na tym wszyscy odbiorcy z grupy gospodarstw domowych.
"Założenie to wynika z faktu, że pomimo że w bieżących ofertach sprzedawców na dostawy energii na rok 2025 dostępne są oferty z ceną zbliżoną do ceny maksymalnej, to dotychczasowy brak aktywności odbiorców w zakresie zmiany sprzedawcy, wskazuje, że większość z nich wykazuje skłonność pozostawania na ofercie taryfowej" – czytamy w dokumencie.
Odbiorcy indywidualni pod ochroną
Cena maksymalna proponowana w projekcie ustawy to 500 zł za MWh netto, czyli jest taka sama, jak ta, która obowiązuje w drugiej połowie 2024 r. Gospodarstwa domowe nie będą też musiały płacić jednej ze stałych opłat na rachunku, czyli opłaty mocowej.
W projekcie ustawy rząd przewiduje też, że sprzedawcy powinni złożyć wnioski o zatwierdzenie nowych taryf na sprzedaż energii elektrycznej, które będą obowiązywać w drugiej połowie 2025 r. Jeśli Urząd Regulacji Energetyki uzna to za uzasadnione, będzie uprawniony także do wezwania sprzedawców do obniżenia cen w taryfach.
W przeciwieństwie do rozwiązań z wcześniejszych okresów, rząd nie chce już ustawowo chronić przedsiębiorców przed wysokimi cenami energii. W uzasadnieniu napisano, że “względna stabilizacja sytuacji na rynkach energii, dostępność ofert konkurencyjnych i możliwość zmiany sprzedawcy uzasadniają odejście od działań osłonowych dla odbiorców niebędących gospodarstwami domowymi”
Polacy na razie wolą taryfy
Formą ochrony odbiorców indywidualnych są już same cenniki wynikające z zatwierdzonych przez URE taryf. Jednak średnia cena w obowiązujących dziś taryfach pięciu największych sprzedawców jest wyższa od ceny maksymalnej i wynoszą 622,80 zł.
Dane Urzędu Regulacji Energetyki pokazują, że z cen ustalonych w taryfach korzysta wciąż niemal dwie trzecie gospodarstw domowych. Proporcja ta się zmienia, ale powoli. Na koniec czerwca 2024 r. z ofert taryfowych korzystało 63,77 proc. odbiorców indywidualnych w porównaniu z 65,22 proc. rok wcześniej.
URE podaje, że od 2007 r., kiedy wprowadzono możliwość zmiany sprzedawcy, dostawcę energii zmieniło już blisko 780 tys. gospodarstw domowych. Tendencja jest wzrostowa - w ciągu trzech kwartałów 2024 r. krok ten wykonało ponad 20 tys. odbiorców, czyli więcej niż w całym 2023 r., kiedy było to niecałe 18 tys.
Nadal niską skłonność do zmiany sprzedawcy można tłumaczyć wydarzeniami sprzed kilku lat, kiedy doszło do upadłości kilku mniejszych firm oferujących prąd i gaz konsumentom. Tymczasem dziś nowych odbiorców w segmencie gospodarstwom domowym starają się pozyskać kolejne firmy z branży, zachęcone tym, że spada poziom cen na rynku hurtowym. Już dziś indywidualni odbiorcy mogą podpisać umowę na warunkach korzystniejszych niż wynika z obowiązującej ustawy. Przykładem takiej firmy jest Respect Energy, które niedawno ogłosiło wejście na rynek odbiorców indywidualnych.