Odszedł szef MSP, ale to nie zmieniło stanowiska PiS, które nadal domaga się, by Włosi sprzedali Bank BPH.
Analitycy mieli nadzieję, że po odejściu ministra Andrzeja Mikosza z resortu skarbu zmięknie stanowisko rządu w sprawie przejęcia kontroli Unicredito Italiano (UCI) nad BPH. Wiele wskazuje na to, że to płonna nadzieja.
— PiS jest nadal przeciwne przejęciu kontroli nad Bankiem BPH przez UCI — oświadczył Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
UCI jest inwestorem strategicznym Pekao. W wyniku fuzji z HVB stał się też inwestorem większościowym BPH. Nasz rząd domaga się, by Włosi sprzedali ten bank, a Andrzej Mikosz dał im, przed świętami, miesiąc na przeprowadzenie takiej transakcji.
Z połączenia drugiego (Pekao) i trzeciego (BPH) banku w Polsce powstałby czołowy gracz na środkowoeuropejskim rynku.
— Najbardziej logicznym argumentem za transakcją UCI/HVB była pozycja w bankowości detalicznej w Polsce. Jeśli UCI zostanie zmuszone do sprzedaży, argumenty za fuzją zostaną zredukowane do ładnego zysku kapitałowego — uważa Ralf Breuer, analityk WestLB.
Zdaniem analityków, Włosi nie będą mieli problemu ze znalezieniem kupca na Bank BPH, ale ich udział w polskim rynku spadnie o połowę. UCI oczekiwało, że dzięki fuzjom koszty grupy w naszym regionie spadną o 165 mln EUR.
— Negatywna decyzja spowodowałaby konieczność skorygowania korzyści z synergii, które w dużej mierze wynikały z planów zwolnień w Polsce — mówi jeden z londyńskich analityków.
Obserwatorzy są zgodni: bez Banku BPH atrakcyjność UCI spadnie. Połączone Pekao i BPH byłyby większe od węgierskiego OTP.
— Polska jest kluczowa dla sukcesu całej operacji UCI/HVB — podkreśla Thomas Rothaeusler, analityk banku Sal Oppenheim.
Włosi mogliby kierować bankami w Polsce oddzielnie, ale nie skorzystaliby z synergii.