Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym - poinformował na wtorkowejkonferencji po posiedzeniu Rady Ministrów premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Ustawa ma połączyć w jednej Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) istniejące nadzory: ubezpieczeniowy i emerytalny oraz nad rynkiem kapitałowym. Od początku 2007 r. do KNF zostanie dołączony nadzór bankowy. Według premiera, nadzór będzie dzięki temu "sprawniejszy i bardziej efektywny".
Pytany, czy kandydatem na stanowisko szefa Komisji jest obecny wiceminister finansów Cezary Mech, Marcinkiewicz odpowiedział jedynie: "dziękuję za podpowiedź, rozważę to".
Zdaniem Marcinkiewicza, prace w parlamencie nad projektem potrwają ok. 3 miesięcy, do końca czerwca, co oznacza, że w czasie wakacji nowy urząd będzie tworzony.
Premier podkreślił, że projekt nowych rozwiązań był konsultowany z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC), został też zaopiniowany przez Radę Legislacyjną przy premierze, jest też opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej o zgodności z prawem europejskim; w ubiegłym tygodniu projekt był też konsultowany z prawnikami, a"organizacje zewnętrzne nie zgłosiły zainteresowania".
Dodał, że "większość" uwag EBC została przyjęta, w tym uwagi dotyczące kadencyjności nadzoru.
Marcinkiewicz powiedział, że konsolidacja nadzoru zostanie przeprowadzona wzorem innych krajów europejskich, m.in. Wielkiej Brytanii.
Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz powiedział we wtorek PAP, że "integracja nadzoru nad rynkiem finansowym jest tendencją ogólnoeuropejską. Zintegrowany nadzór funkcjonuje, poza Wielką Brytanią, także w Austrii, Danii, Estonii, Niemczech, Norwegii, na Węgrzech, zaś kolejne państwa, jak Słowacja i Czechy, decydują się na taki krok".
KNF ma działać kolegialnie. Liczyć będzie siedmiu członków: przewodniczącego i dwóch zastępców powoływanych przez premiera na pięcioletnią kadencję, przedstawiciela ministra finansów, ministra pracy i polityki społecznej, przedstawiciela prezydenta RP oraz prezesa NBP lub jego przedstawiciela.
Zgodnie z projektem, prezes KNF zastąpi prezesa NBP na stanowisku szefa nadzoru bankowego i to jeszcze przed włączeniem nadzoru bankowego do nowego urzędu. Obecnie prezes NBP jest mocy prawa przewodniczącym Komisji Nadzoru Bankowego.
Projekt ustawy o nadzorze finansowym był krytykowany przez przedstawicieli rynku, gdy był jeszcze w fazie przygotowań. Instytucje rynku finansowego wskazywały m.in., że łączenie instytucji nadzorczych nie jest obowiązkowe w UE i nie ma jednolitego modelu europejskiego instytucji nadzorczych. Projekt skrytykował też Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Do projektu odniósł się także Europejski Bank Centralny. EBC uznał w opinii dla polskiego rządu - wymaganej przez prawo UE - że tworzenie jednego urzędu nadzoru finansowego w Polsce nie jest konieczne na obecnym etapie rozwoju rynku. EBC podkreślał też, że opowiada się za zagwarantowaniem udziału banków centralnych w wykonywaniu nadzoru ostrożnościowego nad bankami.
W poniedziałek NBP opublikował list prezesa NBP do premiera. W liście tym Leszek Balcerowicz uznał m.in., że obecny projekt ustawy, jako odmienny od projektu przesłanego do konsultacji EBC, powinien być ponownie przekazany EBC. Dodał, że "realizacja projektu tworzy istotne zagrożenia w kluczowej dziedzinie, gdzie udało się wypracować w Polsce dobre rozwiązania".