Tym razem resort finansów sprzedał polskim funduszom dolarowe obligacje.
Tym razem resort finansów sprzedał polskim funduszom dolarowe obligacje.
Tym razem resort finansów sprzedał polskim funduszom dolarowe obligacje.
Tym razem resort finansów sprzedał polskim funduszom dolarowe obligacje.
Dwa tygodnie temu 2 mld USD. Wczoraj 1,5 mld USD. To wynik emisji 10-letnich obligacji dolarowych przeprowadzonych przez resort finansów. Pierwsza wzbudziła ogromne kontrowersje. Polskie fundusze skarżyły się na łamach "Pulsu Biznesu", że resort finansów je dyskryminował przydzielając praktycznie całą emisję zagranicznym graczom.
— Tym razem emisja została przeprowadzona w dużo lepszy sposób. Wygląda na to, że redukcje były proporcjonalne i wszystkich obowiązywały takie same zasady — mówi Ryszard Trepczyński, wiceprezes Pioneer Pekao Investment Management.
Według naszych informacji inwestorzy złożyli zapisy na 5 mld USD, co oznacza 70 proc. redukcję.
Praktycznie wszyscy eksperci sugerowali też, że Polska sprzedała obligacje za tanio. Warunki drugiej transzy były takie same — kupon wyniósł 6,4 proc., a spread 290 pkt.
— Rynek żyje swoim życiem. W chwili pierwszej emisji spread wynosił 290 pkt, teraz się zawęził o około 30 pkt. Cały czas jednak można mówić, że cena jest bardzo atrakcyjna dla kupujących, a z perspektywy budżetu obligacje sprzedawane są tanio — mówi anonimowo zarządzający.
— Obligacje emitowane były po 99,8 USD a obecnie na rynku wtórnym handluje się po 102. To dowód, że inwestorzy uznają je za bardzo atrakcyjne — dodaje inny zarządzający.
W poniedziałkowym "Parkiecie" Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów, bronił wyceny. Przekonywał, że parametry emisji były korzystne w odniesieniu do rynkowych wskaźników i innych emisji. Tymczasem pod koniec ubiegłego tygodnia emisję obligacji o wartości 1 mld EUR przeprowadziły Węgry, które jeszcze kilka miesięcy temu były w poważnych tarapatach. Wyemitowały pięcioletnie obligacje ze spreadem 395 pkt. Z powodu różnych okresów zapadalności i walut tych dwóch emisji nie da się w prosty sposób porównać, ale wnioski wyciągnąć można.
Grzegorz Nawacki
Podpis: Grzegorz Nawacki