Amerykańscy sędziowie do końca czerwca mają rozstrzygnąć, czy YouTube firmy Alphabet może zostać pozwany w związku z rekomendacjami wideo dla użytkowników. Sprawa ta sprawdza, czy amerykańskie prawo, które chroni platformy technologiczne przed odpowiedzialnością prawną za treści zamieszczane online przez ich użytkowników, ma również zastosowanie, gdy firmy używają algorytmów do kierowania do użytkowników rekomendacji.
To, co sąd zdecyduje w tych kwestiach, ma znaczenie także poza platformami mediów społecznościowych. Jego orzeczenie może bowiem wpłynąć na tworzącą się debatę na temat tego, czy firmy, które opracowują generatywne chatboty sztucznej inteligencji, takie jak Chat GPT od OpenAI, firmy, w której Microsoft jest głównym inwestorem, lub Bard od firmy Alphabet (odpowiedzialnej, że wyszukiwarkę Google), powinny być chronione przed roszczeniami prawnymi, takimi jak zniesławienie lub naruszenia prywatności.
Według ekspertów decyzja sądu w USA będzie miała wpływ także na popularnego chatbota, ponieważ algorytmy, które napędzają narzędzia do generowania sztucznej inteligencji, takie jak Chat GPT i jego następca GPT-4, działają w nieco podobny sposób, jak te, które sugerują filmy użytkownikom YouTube’a.