Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu wzrosły rdr o 4,7 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem nie zmieniły się.
Jak ocenili w komentarzu do danych GUS ekonomiści banku Santander, "do braku wzrostu inflacji względem listopada przyczynił się nietypowo niski wzrost cen żywności oraz inflacja bazowa, która najwyraźniej spadła w grudniu do 3,9-4,0 proc. rdr z 4,3 proc.". Ich zdaniem spadek inflacji bazowej częściowo wynikał z mocnych promocji w grudniu, "które mogą zostać odwrócone w kolejnych miesiącach".
"W kategoriach bazowych widać sporo mocnych i nietypowych spadków cen, które naszym zdaniem mogą być częściowo związane ze świątecznymi promocjami, co oznacza ich potencjalne odwrócenie w styczniu" - podkreślili przedstawiciele Santandera. Zwrócili uwagę, że w ujęciu miesięcznym przyrost cen w kategoriach bazowych był zerowy, czyli najmniejszy od końca 2023 r. wobec średniej 0,4 proc. mdm w pozostałych miesiącach 2024 r.
Ich zdaniem obniżki cen były szczególnie widoczne w przypadku: piwa (spadek o 1,3 proc. mdm), obuwia (4,5 proc. mdm), urządzeń gospodarstwa domowego (1,5 proc. mdm), komputerów (4,0 proc. mdm) oraz opieki nad dziećmi (27,7 proc. mdm). "Dopiero dane za kolejne miesiące pozwolą ocenić czy faktycznie były to tymczasowe promocje" - wskazali.
"Dane o CPI to gołębi argument dla RPP, choć nie jesteśmy pewni, czy przekonają prezesa RPP do złagodzenia tonu na piątkowej konferencji prasowej - w zeszłym miesiącu uzasadnił on swój jastrzębi zwrot obawami o możliwy wzrost cen energii pod koniec 2025 r., po wygaśnięciu zamrożenia cen energii, i tym razem może powtórzyć taką argumentację" - podsumowali ekonomiści banku Santander.
