Nieznaczny wzrost cen mieszkań utrzymuje się już od kwartału, a rynek stolicy doszedł do najwyższej od ponad trzech lat stawki za mkw., wynika z danych Home Brokera i Open Finance. Indeks cen transakcyjnych, który liczony jest przez obie firmy dla zmierzenia koniunktury w największych miastach, wykazał względem zeszłego roku prawie 4-procentowy wzrost, pomimo że nie w każdym badanym ośrodku zanotowano jakąkolwiek poprawę.
Od ostatniej wiosny mieszkania najbardziej podrożały w Łodzi i w Bydgoszczy, bo odpowiednio o 13,5 proc. i 8,3 proc., a najbardziej potaniały w Poznaniu, gdzie ceny są o 9,4 proc. niższe niż przed rokiem. O oznakach ożywienia mówić można jednak nie tylko bazując na transakcjach, ale też patrząc na rynek z drugiej strony — liczba rozpoczętych budów wyniosła w ciągu ostatnich 12 miesięcy ponad 77 tysięcy, czyli najwięcej od pięciu lat.
Na sąsiadów w dodatku również spoglądamy z trochę innej perspektywy, wychodząc nie tylko poza własną klatkę, ale nawet poza granice kraju. W 2014 r. cudzoziemcy kupili w Polsce o 5 proc. mieszkań więcej niż rok wcześniej, wskazują dane MSW, a wśród inwestorów przeważali Niemcy i Ukraińcy. Trochę mniej zakupów robili Brytyjczycy, Francuzi i Włosi, ale prawidłowość jest taka, że im większe będą zwyżki, tym chętniej zawierane będą transakcje.