Grupa Scandlines, armator promowy, podsumowała ubiegły rok. Największy wzrost zanotowała w przewozach aut ciężarowych.
Grupa Scandlines, której właścicielem są w równych częściach Deutsche Bahn oraz duńskie ministerstwo transportu, operuje obecnie na 17 własnych połączeniach promowych między Niemcami, Danią i Szwecją, a także do krajów nadbałtyckich i Finlandii. W 2003 r. Scandlines poprawiło wyniki przewozowe w niemal wszystkich kategoriach z wyjątkiem przewozu wagonów kolejowych, w której to dziedzinie odnotowano spadek w stosunku do 2002 roku wysokości 2,3 proc. Wzrost przewozów w stosunku do 2002 roku nastąpił w przypadku przewozów: pasażerów (0,2 proc.), samochodów osobowych (1,4 proc.), samochodów ciężarowych (4,7 proc.) oraz autokarów (1 proc.).
Firma spodziewa się dalszej poprawy wyników w roku 2004. Będzie to efektem przewidywanego lekkiego ożywienia gospodarczego w krajach UE oraz ponadprzeciętnie wysokich wskaźniki wzrostu gospodarczego w nowych krajach członkowskich Unii i w Rosji.
— Planujemy inwestycje w siatce tras pomiędzy Niemcami i Danią na kwotę około 60 mln EUR — zapowiada Erik Ostergaard, prezes zarządu Scandlines.
Na linii Puttgarden-Rodby firma Scandlines oferować będzie od lata 2004 roku większą o 40 proc. ładowność dla samochodów osobowych. Będzie to możliwe dzięki wbudowaniu dodatkowych pokładów wiszących na czterech promach dwupokładowych, jak również dalszemu optymalizowaniu rozwiązań logistycznych w porcie. Na kolejnej linii Rostock-Gedser do końca roku zostanie znacznie skrócony czas przeprawy i wzrośnie o 20 proc. ładowność. Przyczyni się do tego wbudowanie na statkach promowych Kronprins Frederick oraz Prins Joachim mocniejszych silników.