Schnabel do tej pory reprezentowała restrykcyjne nastawienie w polityce EBC. Jeszcze miesiąc temu optowała za pozostawieniem otwartych drzwi dla podwyżek stóp procentowych, które ocenia jako główne narzędzie w orężu banku centralnego. Zmiana jej stanowiska podyktowana została – jak sama zaznaczyła – nadspodziewanie dobrymi trzema z rzędu odczytami inflacyjnymi.
Najnowsze dane o inflacji sprawiły, że dalsza podwyżka stóp jest raczej mało prawdopodobna. Utwierdziły mnie w przekonaniu, że będziemy w stanie wrócić do 2 proc. nie później niż w 2025 r. – powiedziała Schabel.
Stwierdziła jednak, że walka z inflacją nie została jeszcze wygrana i potrzebny jest większy postęp w zakresie inflacji bazowej i wolniejszego wzrostu płac.
Inflacja w strefie euro wyhamowała w listopadzie do 2,4 proc. z ponad 10 proc. rok wcześniej, po rekordowej serii podwyżek stóp procentowych. Tym samym mocno zbliżyła się do średnioterminowego celu EBC na poziomie 2 proc. Decydenci ostrzegają jednak, że tzw. ostatnia mila, kolejne dwa lata mogą stać pod znakiem upartego wzrostu cen.
Choć Schnabel zmieniła zdanie, przestrzegła również przed nadmiernym optymizmem i zbytnim wybieganiem w przód.
Biorąc pod uwagę szybko zmieniające się dane o inflacji, możliwe są różne scenariusze – powiedziała bankierka, podkreślając, że dane mogą zaskakiwać decydentów zarówno w przypadku spadku, jak i w przypadku wzrostu.