Sędziowie piłkarskich mistrzostw świata odrzucają oskarżenia o korupcję.
- Nie możemy pominąć faktu, że niektóre dyscypliny sportowe są przesiąknięte korupcją. Jednak futbol z pewnością nie pozwoliłby sobie na coś takiego. Wszyscy którzy znają ten sport powinni o tym wiedzieć - powiedział Senes Erzik, rzecznik prasowy Komitetu Sędziowskiego FIFA.
Najwięcej wątpliwości wzbudziły decyzje sędziego podczas ćwierćfinałowego meczu Korei Płd. z Hiszpanią. Egipski arbiter nie uznał dwóch goli strzelonych przez Hiszpanów, co spotęgowało spekulacje, że sędziowie pomagają reprezentacji współgospodarzy finałów MŚ.
FIFA w tej sprawie stoi jednak na niezmiennym stanowisku. Szefowie tej organizacji po raz kolejny podkreślili, że sędziowie są tylko ludźmi i im też pomyłki się zdarzają.
- Nie prowadzimy żadnej polityki, mającej na celu pomoc piłkarzom Korei - oświadczył Sepp Blatter, prezydent FIFA.
Z drugiej strony Blatter podkreślił, że najwyższy czas już skończyć z eksperymentami sędziowskimi. A za takie uznać trzeba wystawianie sędziów liniowych pochodzących z innych krajów niż główny. Zaniechane mają także być praktyki nominowania arbitrów z krajów, w których futbol stoi na niskim poziomie. Te reguły mają wejść w życie na następnym mundialu.
ONO, PAP