Większość klubów parlamentarnych opowiedziała się za skierowaniem prezydenckiego projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy do dalszych prac w komisjach sejmowych; negatywnie oceniła go Platforma Obywatelska.
Projekt przewiduje m.in. poszerzenie uprawnień Inspekcji o kontrolę legalności zatrudnienia i zaostrzenie kar dla pracodawców, naruszających prawa pracy. "Nie jest skierowany ani przeciwko pracodawcom, ani przeciwko pracownikom" - podkreślił w debacie nad projektem Stanisław Szwed (PiS). Zaznaczył, że projekt wzmacnia ochronę pracy.
Ewa Wolak (PO) ostro skrytykowała zaostrzenie kar dla pracodawców i zwiększenie kompetencji Inspekcji. "Projekt zwiększa kary, ale nie zwalcza przyczyn naruszeń praw pracowniczych" - stwierdziła. Janusz Krasoń (SLD) zwrócił uwagę, że projekt nie uwzględnia prewencyjnej, doradczej i mediacyjnej roli Państwowej Inspekcji Pracy. Pozytywnie ocenił zaostrzenie sankcji za naruszenia praw pracowniczych.
Robert Strąk (LPR) i Anna Sobecka (NKP) wskazywali na potrzebę wprowadzenia kadencyjności Głównego Inspektora Pracy. Bolesław Borysiuk (Samoobrona) zgłosił poprawkę, by marszałek Sejmu przy mianowaniu Głównego Inspektora Pracy zasięgał opinii ministra pracy i polityki społecznej.(