Rozwój kosztuje. Biotechnologiczna Selvita zamierza przeznaczyć na inwestycje do 2021 r. około 390 mln zł. Sporą część tych pieniędzy chce pozyskać od inwestorów giełdowych. Spółka wystartowała właśnie z ofertą publiczną. Liczy na wpływy rzędu 134,2 mln zł. Przyjmowanie zapisów w transzy inwestorów indywidualnych — do których trafić ma 15 proc. oferowanych walorów — już ruszyło i potrwa do 14 lutego. Instytucje mają się zapisywać między 19 a 21 lutego. Cenę maksymalną ustalono na 61 zł, czyli o 3,4 proc. więcej, niż płacono za akcje spółki podczas czwartkowej sesji giełdowej.

— Wszystkie pieniądze z emisji będą przeznaczone na rozwój projektów innowacyjnych, przede wszystkim na badania nad lekiem SEL120, które chcemy doprowadzić samodzielnie do drugiej fazy badań klinicznych. Obecnie, patrząc z perspektywy globalnej, jesteśmy firmą trzecio-czwartoligową, co wynika z małej dostępności kapitału. Przez lata rozwijaliśmy się głównie z pieniędzy prywatnych. To wszystko sprawiało, że sprzedawaliśmy nasze projekty na wczesnym etapie, uzyskując za nie mniej pieniędzy, niż to możliwe. Inwestycje w te projekty będziemy również finansowali z pieniędzy własnych i grantów — mówi Paweł Przewięźlikowski, prezes i główny akcjonariusz Selvity.
To trzeci raz, gdy Selvita prosi inwestorów o pieniądze. Na początku spółkę finansowali jej twórcy, Paweł Przewięźlikowski i Bogusław Sieczkowski, którzy wyłożyli ponad 10 mln zł. W 2011 r. przy okazji wejścia na NewConnect zebrano 15 mln zł, a przy przejściu na główny parkiet w 2014 r. pozyskano 27 mln zł. W tym czasie Selvita przekształciła się ze start-upu w poważnego gracza o kapitalizacji przekraczającej 800 mln zł, a od debiutanckiej sesji na NewConnect do teraz jej kurs wzrósł o ponad 1000 proc.
— Daliśmy akcjonariuszom zarobić i mam nadzieję, że zachowamy reputację firmy, która dba nie tylko o swoje interesy. Wchodzimy na kolejny etap rozwoju. Chcemy teraz dłużej rozwijać projekty samodzielnie, a do tego potrzeba pieniędzy. Biotechnologia jest kapitałochłonna, to nie IT — mówi Paweł Przewięźlikowski. Spółka zastosuje preferencję przydziału akcji, co pozwoli dotychczasowym akcjonariuszom uniknąć rozwodnienia przy okazji emisji — o ile zdecydują się wyłożyć pieniądze. Obecnie największym akcjonariuszem jest Paweł Przewięźlikowski, który ma 36 proc. walorów i 48 proc. głosów na walnym. Wiceprezes Bogusław Sieczkowski ma 7 proc. akcji i 8 proc. głosów. Obaj zadeklarowali, że nie będą kupować akcji w ofercie i sprzedawać papierów przez najbliższy rok. Selvita zamierzała przeprowadzić ofertę publiczną wcześniej — już latem ubiegłego roku, ale emisję zawieszono, gdy na początku października amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wstrzymała badania kliniczne cząsteczki SEL24, najbardziej zaawansowanego leku Selvity, z powodu śmierci jednego z pacjentów. Badania wznowiono w połowie grudnia. © Ⓟ