Napięcie wzrosło szczególnie po tym jak doszło do dymisji Rexa Tillersona, dotychczasowego Sekretarza Stanu. Zastąpić ma go na tym stanowisku szef CIA Mike Pompeo. To druga ważna zmiana w gronie czołowych współpracowników prezydenta Donalda Trumpa w ostatnich dniach. Wcześniej z posadą głównego doradcy ekonomicznego pożegnał się Gary Cohn. Na jego następcę Trump rozważa konserwatywnego komentatora i publicystę, Larry’ego Kudlova.

Jednak początek wtorkowej sesji wyglądał optymistycznie. Wpłynęła na to prezentacja danych o inflacji konsumenckiej. Indeks cen detalicznych wzrósł w lutym o 0,2 proc. co oznacza spowolnienie wobec stycznia, kiedy dynamika wyniosła 0,5 proc. W ujęciu 12 miesięcznym wskaźnik wzrósł w lutym o 2,2 proc. co z kolei jest wyższą wartością niż miesiąc wcześniej (2,1 proc.). Inflacja bazowa w lutym wyniosła 0,2 proc. Ekonomiści prognozowali 0,2 proc. wzrost CPI w lutym, a inflację bazową na poziomie 0,2 proc.
Na giełdowych indeksach ważyła przecena akcji spółek technologicznych, przy czym kursy walorów Microsoftu, Facebooka i Alphabetu zniżkowały o ponad 1 proc. W niełasce były też udziały spółek finansowych co było reakcją na spadek rentowności obligacji skarbowych.
Warto też wspomnieć o mocnej przecenia akcji General Electric. Momentami sięgała ponad 4 proc. po tym jak analitycy banku JP Morgan obniżyli cenę docelową akcji do 11 z 14 USD, uzasadniając to tym, że nie są „bezpiecznymi walorami” na niepewnym rynku.
Ostatecznie na finiszu sesji wszystkie trzy główne indeksy miały czerwone odcienie. Dow Jones IA tracił 0,68 proc. Wskaźnik S&P500 zniżkował 0,64 proc. zaś technologiczny Nasdaq taniał o 1,02 proc. przerywając serię siedmiu zwyżek z rzędu.