LONDYN (Reuters) - Środowe sesje w Europie rozpoczną się prawdopodobnie od zniżek, ponieważ przecena objęła we wtorek akcje na Wall Street, a indeks Nikkei w Tokio spadł do poziomu najniższego od 17 lat. Rynek w napięciu czeka na dane o wzroście gospodarczym w USA.
Według Citibanku we Frankfurcie, indeks blue-chipów Euro Stoxx 50 otworzy się na poziomie 3.785 punktów wobec 3.823 na zamknięciu we wtorek. Analitycy Citi przewidują także spadek frankfurckiego indeksu DAX.
We wtorek Nasdaq stracił 2,5 procent, a Dow Jones 1,5 procent. Powodem był nieoczekiwany spadek poziomu optymizmu wśród amerykańskich konsumentów.
O spadku zysku netto o 23 procent w drugim kwartale poinformowała druga co do wielkości grupa finansowa w Szwajcarii - Credit Suisse.
Oczy wszystkich skierowane są obecnie na USA, gdzie o 14.30 zostaną opublikowane skorygowane dane o wzroście gospodarczym w drugim kwartale. Niektórzy analitycy spodziewają się ujemnego wzrostu, który wskazywałby, że największa gospodarka świata zmierza w kierunku recesji.
"To gra na przeczekanie. Ponieważ w europejskich spółkach niewiele się dzisiaj dzieje, wszyscy czekają na dane z USA" - powiedział Amin Naser z domu maklerskiego Cantor Fitzgerald we Frankfurcie.
Analitycy ankietowani przez Reutera spodziewają się, że w drugim kwartale USA odnotowały zerowy wzrost. Wstępne dane mówiły o wzroście o 0,7 procent. Byłby to najgorszy wynik od początku 1993 roku.
Wśród spółek na uwagę zasługuje przede wszystkim największy provider internetowy w Europie, niemiecki T-Online, który ma podać wyniki za pierwsze półrocze i na konferencji prasowej przedstawić szczegóły dotyczące dalszej strategii rozwoju.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))