Ponad 100 firm zajmuje się w Polsce technologiami energetycznymi, a na jednym obrazku (mapie) zebrał je fundusz SpeedUp, zainteresowany tym sektorem.
Najwięcej firm, bo 38, zajmuje się elektromobilnością (m.in. ElectroMobility Poland, pracująca nad Izerą, polską marką elektryków). Poza tym 23 działają w produkcji energii (w tym Saule Technoligies, pracujące nad zastosowaniem perowskitów w fotowoltaice), 19 – w inteligentnych technologiach dla miast (np. Lerta, wirtualna elektrowni), 14 – w dystrybucji energii i 7 w magazynowaniu energii.
Bałtyckie możliwości
- Przemiany, które widzimy dziś na rynku energii, można porównać do przemian wywołanych przez internet na rynku telekomunikacyjnym. Chcemy w ten sektor inwestować, ale żeby inwestować w sposób udany, potrzebujemy pełnego obrazu rynku. Stąd pomysł stworzenia mapy, która na razie jest wersją 1.0., bo dostajemy zgłoszenia firm, które powinny się jeszcze na niej znaleźć - tak uzasadnia tę inicjatywę Bartek Gola, z funduszu SpeedUp.

SpeedUp zarządza funduszem SpeedUp Energy Innovation, który dostał 100 mln zł, m.in. od energetycznej PGE i Polskiego Funduszu Rozwoju, na inwestycje w firmy, które mają już produkt i go sprzedają.
- Zainwestowaliśmy już w cztery firmy, w tym np. estońską Heptę (z dronową technologią inspekcji sieci dystrybucyjnej – red.). Rozmawiamy teraz z trzema firmami z Polski i pięcioma z zagranicy. Bardzo interesujące są pod tym względem państwa nadbałtyckie, które nie są obciążone kwestiami węglowymi – mówi Bartek Gola.
Magazyny na czasie
Bartek Gola uważa, że w sektorze energii wciąż jest miejsce na wiele nowych firm.
- Według mnie, brakuje np. firm z obszaru magazynowania energii. Z jednej strony to trudny rynek, na którym operują już giganci, ale z drugiej strony jest to obszar wciąż do zbadania, a także bardzo potrzebny – uważa szef SpeedUp.
Brakuje też firm oferujących sposoby na stabilizację sieci elektroenergetycznej, podczas gdy – zdaniem Bartka Goli - w najbliższych latach będzie to jedno z największych wyzwań, wynikające z rozwoju rozproszonych źródeł odnawialnych. Potrzebne są więc sposoby np. na inteligentne zarządzanie stroną popytową, czyli np. sprawne obniżanie zużycia energii w budynkach w szczycie zapotrzebowania. Dziś zajmuje się tym operator systemu, ale opcji mogłoby być więcej.
Z Izerą będzie trudno
- Wśród zmapowanych firm zwróciłbym uwagę na sukcesy Lerty, a także na Saule Technologies, które wciąż wymaga prac R&D, ale daje duże nadzieje. Ciekawy jest też Enelion (ładowanie aut – red.), z którym rozmawialiśmy na temat inwestycji, ale ostatecznie wszedł w partnerstwo z PGNiG. Przy aktualizacji mapy na pewno dołożymy też Eko-Energetykę, produkującą duże stacje ładowania dla autobusów. Na mapie jest też Izera, którą osobiście uważam za skrajnie trudny projekt – wylicza Bartek Gola.
Według niego, większość z widocznych na mapie firm ma potencjał rozwoju międzynarodowego.
- Dla nas to ważne kryterium inwestycyjne – mówi Bartek Gola.
Z raportu PWC pod tytułem „The State of Climate Tech 2020”, wynika, że w samym 2019 r. miało w świecie miejsce 590 transakcji inwestycyjnych w sektorze technologii związanych z klimatem (climate tech). Ich wartość sięgnęła w 2019 r. 16 mld USD. Z kolei łącznie w latach 2013-19 wartość takich transakcji wyniosła 60 mld USD. W skali świata zidentyfikowano ponad 1200 start-upów z tego obszaru.
„Mimo imponującego wzrostu w tej dziedzinie, sektor technologii związanych z klimatem jest pod względem, skali rozwoju wciąż daleki od poziomu, którego potrzebujemy jako społeczeństwa, by osiągnąć cel neutralności klimatycznej w 2050 r.” – czytamy w raporcie PWC.