Sferia poinformowała wczoraj, że rozpoczyna budowę sieci szybkiego, szerokopasmowego internetu w technologii LTE. Wcześniej przez wiele lat walczyła z Urzędem Komunikacji Elektronicznej (UKE) o zmianę warunków wykorzystania pasma — UKE nie chciał się zgodzić, by Sferia korzystała z niego tylko do świadczenia mniej atrakcyjnych niż LTE usług CDMA.
„Korzystne dla Sferii rozstrzygnięcia prawne umożliwiają rozpoczęcie budowy sieci, dzięki której będziemy mogli zaoferować usługi w najnowocześniejszej technologii dostępu do internetu LTE” — mówi cytowany w komunikacie Dariusz Trzeciak, członek zarządu Sferii. Nie udało nam się uzyskać komentarza UKE. Komunikat Sferii pojawił się krótko przed ogłoszeniem wyników emocjonującego operatorów przetargu na częstotliwości 1800 MHz, w którym Sferia bierze udział. Kluczowe jest w nim kryterium konkurencyjności. Jeszcze pod koniec 2011 r. prawie 50-procentowym udziałowcemSferii był Zygmunt Solorz- Żak, właściciel Polkomtela, operatora sieci Plus. Ale teraz — według KRS — 100-procentowym właścicielem spółki jest Jacek Szymoński, znany biznesmen.
— Sferia nie należy do grupy kapitałowej pana Zygmunta Solorza-Żaka w rozumieniu przetargu — mówi Dariusz Trzeciak, odpowiedzialny w Sferii za relację z prasą. Niedawno Sferia podpisała umowę z NFI Midas na dostęp do infrastruktury operatora kontrolowanego przez Zygmunta Solorza-Żaka. — Możemy budować sieć zarówno samodzielnie, jak i na podstawie umowy ramowej zawartej z NFI Midas. Co do tempa i nakładów, to o szczegółach na razie nie chcę mówić, choćby z tego względu, że czekamy na rozstrzygnięcie przetargu na częstotliwości z pasma 1800 MHz — mówi Dariusz Trzeciak.
— Ostatnie posunięcia Sferii sprawiają, że można mieć wątpliwości, czy jest to mały niezależny podmiot, czy część większej grupy kapitałowej. A to z kolei wpływa na szanse operatora w rozstrzygającym się właśnie przetargu na pasmo 1800 MHz, w którym kluczowa jest konkurencyjność podmiotu — mówi Cezary Albrecht z PTC, operatora sieci T-Mobile.