Shiller: wolałbym, by Fed podwyższył stopy

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2019-07-30 19:32

Robert Shiller, laureat nagrody Nobla, idzie wbrew opinii rynków i widzi uzasadnienie podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o ćwierć punktu.

Ekonomista potwierdził, że wolałby podwyżki niż oczekiwanej przez Wall Street obniżki stóp

prof. Robert Shiller
fot. Bloomberg

Nadal mamy bardzo niską stopę bezrobocia. Gospodarka jest gorąca – wymienia profesor Uniwersytetu Yale.

Można tym samym łatwo argumentować za utrzymaniem dotychczasowego kursu i dokonać kolejnej podwyżki stóp procentowych na obecnym spotkaniu, aby schłodzić tak rozgrzaną  gospodarkę - dodaje.

Jeśli w najbliższą środę Fed obniży stopy procentowe, będzie to pierwsza redukcja ceny pieniądza od grudnia 2008 r., co miało miejsce w trakcie globalnego kryzysu finansowego. Mimo że Shiller ocenia pozytywnie to co robi Fed, pod znakiem zapytanie stawia kwestie konieczności obniżki stóp.

Podczas gdy stopa inflacji jest niższa od celu, to nie jest tak dużo poniżej. Cel wynosi 2 proc., a stopa inflacji wynosi 1,5 proc. – podkreśla Shiller. Wskazuje, że „właśnie ustanowiliśmy nowy rekord. Przekroczony został poziom 3000 pkt. na indeksie S&P 500. Jesteśmy naprawdę bardzo wysoko”.

Według Shillera to rajd, który może doprowadzić do historycznego spadku. Od 2016 r. porównuje podobieństwa między obecną hossą a tą z 1929 r. Obecnie akcje są jeszcze droższe i nie jest pewien, czy podwyżka stóp może doprowadzić do załamania.

Fed podniósł stopy procentowe tuż przed załamaniem się rynku akcji w 1929 roku. Obawiali się przewartościowania rynku i chcieli go schłodzić. Nie schłodziło go to jednak skutecznie. To spowodowało katastrofę. Jestem historykiem. Myślę o tych rzeczach  -wyjaśnił Shiller.

Pomimo obaw Shillera, nie widzi żadnych krótkoterminowych oznak depresji, a nawet recesji