Pozycje nastawione na przecenę amerykańskiej ropy WTI zmniejszyły się w tygodniu zakończonym 1 września o 13 proc., co oznaczało największy od maja spadek ich liczby. Likwidacja krótkich pozycji zbiegła się z największym od 25 lat 3-dniowym rajdem w notowaniach ropy WTI. Ceny surowca skoczyły o 23,9 proc., po czym kolejnego dnia załamały się o 8,2 proc.
- Na rynku panuje ogromna nerwowość. Wobec takiej zmienności inwestorzy usiłują się wycofywać – komentował w wypowiedzi dla agencji Bloomberg John Kilduff, partner w funduszu hedgingowym Again Capital.
Ogromne wahania cen ropy to efekt sytuacji na rynku fizycznego surowca, na którym powstała olbrzymia nadwyżka podaży. Rośnie produkcja ropy w USA oraz w Iranie, a w tym samym czasie spowalnia popyt ze strony Chin. W ciągu ostatnich 12 miesięcy notowania ropy WTI spadły aż o 52,6 proc. Zdaniem Johna Kilduffa inwestorzy będą teraz wypatrywać reakcji kartelu OPEC na ostatnie wydarzenia oraz sygnałów takich jak zmiany w liczbie szybów działających w USA.
- Broń jest naładowana i ponownie gotowa do wystrzału. Inwestorzy czekają na sygnał, który pokaże, że problem nadpodaży znajduje swoje rozwiązanie – komentował John Kilduff.
Notowania ropy WTI w dolarach za baryłkę. Źródło: Bloomberg.
