Siedem rządów otrzymało plany Gazociągu Północnego

(Marek Druś)
opublikowano: 2006-11-09 10:00

Dania, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa, Polska i Szwecja muszą wyrazić zgodę na na przebieg gazociągu.

Rosyjsko-niemieckie konsorcjum Nord Stream, powołane do budowy Gazociągu Północnego, przekazało już szczegółowe plany inwestycji rządom siedmiu państw. Dokument liczy ponad 60 stron. Otrzymały go do tej pory: Dania, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa, Polska i Szwecja.

Kraje te muszą wyrazić zgodę na przebieg gazociągu. Wynika to z postanowień konwencji ONZ zwanej Konwencją z Espoo (od nazwy miasta w Finlandii, w którym uchwalono ją w 1991 r.), a obowiązującej od 1997 r., po jej ratyfikacji, wszystkie państwa europejskie.

Konwencja dotyczy działań mogących mieć ponadgraniczny wpływ na stan środowiska naturalnego. Sprawcy takich działań powinni uzyskać na nie zgodę wszystkich zainteresowanych stron. W tym wypadku to siedem państw nadbałtyckich.

Kraje te, w tym Polska, mają do 14 listopada rozpocząć oficjalnie procedurę oceny, jakie będą dla nich ekologiczne konsekwencje planowanej inwestycji. Na tej podstawie państwa mają wypracować swoje stanowiska i wymagania wobec przedstawionej koncepcji gazociągu.

Proces ten rozpoczyna się od wymiany pism, notyfikujących otrzymanie dokumentów. Następnie, równolegle z pracami ekspertów, będzie trwało przygotowywanie spotkania wszystkich zainteresowanych.

Stanowiska państw i ich oceny powinny być gotowe do 16 lutego przyszłego roku. Wówczas na spotkaniu, prawdopodobnie w Kopenhadze, konsorcjum Nord Stream zostanie zapoznane ze stanowiskiem poszczególnych krajów nadbałtyckich i ich oceną skutków ekologicznych tej ogromnej inwestycji.

Ponadto trzy państwa: Dania, Finlandia i Szwecja - muszą dodatkowo zgodzić się na ułożenie gazociągu wewnątrz ich morskich stref interesów ekonomicznych. Wymaga to jednak odrębnej procedury.

Polska i kraje bałtyckie są przeciwne powstaniu magistrali. Zdaniem władz w Warszawie, takie rosyjsko-niemieckie połączenie mogłoby umożliwić Rosji wywieranie presji na Polskę. Polacy i Bałtowie wskazują też na zagrożenia dla środowiska naturalnego.

Gazowa magistrala przez Morze Bałtyckie bezpośrednio połączy Rosję i Niemcy. Decyzje o powstaniu gazociągu zapadły podczas kadencji kanclerza Gerharda Schroedera, który po wycofaniu się w listopadzie ubiegłego roku z polityki wybrany został na przewodniczącego Rady Nadzorczej spółki North European Gas Pipeline, odpowiedzialnej za budowę i eksploatację magistrali.

Konsorcjum Nord Stream tworzą rosyjski państwowy Gazprom, niemiecka grupa energetyczna Eon i również niemiecki koncern chemiczny BASF.

Michał Haykowski

(PAP)