Silny wzrost to nagroda po miesiącach marazmu

Grzegorz Zalewski
opublikowano: 2002-05-20 00:00

Wskaźnik zmienności na rynku kontraktów na WIG 20 osiągnął w minionym tygodniu historyczne minimum. Dzień później nastąpił gwałtowny wzrost cen akcji, a tym samym kontraktów, który być może wielu inwestorów zaskoczył, ale większość ucieszył.

Wygląda na to, że rynek wreszcie postanowił wybrać kierunek wybicia. Czwartkowa zwyżka z poziomu 1315 na blisko 1370 odbyła się z niesamowitą siłą. Praktycznie w ciągu dnia nie było większych korekt. Co więcej, kupujący uporali się dość szybko z ogromną podażą (po kilkaset sztuk kontraktów na ofertach) leżącą w strefie 1335-1350 pkt.

W jeden dzień pokonane zostały krótko- oraz średnioterminowe opory. Rynek znalazł się na poziomie z początku marca, jeszcze przed wejściem w fazę konsolidacji. Kolejna sesja — piątkowa — przyniosła następny wzrost, który jednak nie okazał się już tak jednoznaczny. Mimo tego rynek zdołał obronić wysokie poziomy cen. W tej chwili możliwy jest powrót w okolice 1365 pkt, taka korekta pozwoli zamknąć dużą lukę, jaka powstała po sesji piątkowej. Z punktu widzenia posiadaczy długich pozycji, mających nadzieję na dłuższy trend, najważniejsze jest, by rynek nie wrócił do obszaru konsolidacji, czyli poniżej 1350.

Przy okazji nie sposób nie wspomnieć o pewnym pozytywnym skutku zakończonego właśnie marazmu. Dzięki stagnacji na rynku kontraktów indeksowych, uczestnicy tego rynku zaczęli szukać nowych okazji i zauważyli segment kontraktów na akcje. Dzięki temu obrót na niektórych z nich co sesję osiąga poziom przynajmniej kilkudziesięciu sztuk. Na razie rekordowa pod tym względem była sesja czwartkowa, gdy obrót kontraktami na czerwcową serię TP SA przekroczył 600 sztuk.

Im więcej będzie płynnych kontraktów, tym bardziej gracze będą niezależni od stagnacji na jednym z nich. Być może niewiele osób zwróciło uwagę na to, że w marcu i kwietniu, gdy indeks WIG 20 praktycznie nie uległ zmianie nie dając wielkich szans na zarobek, kontrakt na Pekao SA wzrósł ze 100 do 108 zł, co dawało możliwość zarobienia 800 zł.