Simmons jak wino

Robert Buczek
opublikowano: 2004-04-16 00:00

Sonny Simmons to jeden z ostatnich wielkich saksofonistów, którzy nasiąkali atmosferą rewolty lat 60...

...i mieli okazję słuchać, współpracować i uczyć się od takich postaci świata jazzu, jak Charlie Parker, Eric Dolphy, Oliver Nelson czy Ornette Coleman.

Muzyka Simmonsa pozostaje wypadkową jego fascynacji i doświadczeń, zbieranych przez ponad 40 lat grania jazzu. Wielki wpływ na styl Simmonsa wywarła jego długoletnia współpraca z jazzowym nowatorem — Erikiem Dolphym. Właśnie od Dolphy’ego oraz od wybitnego aranżera nowoczesnego jazzu, Olivera Nelsona, zaczerpnął umiejętność konstruowania muzyki wyrafinowanej i pod względem barwowym, i harmonicznym. Mając tak ukształtowany fundament, mógł Simmons śmiało sięgać po środki z kręgu free jazzu i awangardy, pozostając zawsze artystą tyleż odważnym, co o pewnym celu, do którego dąży. Intrygującym i jednocześnie budzącym zaufanie rzetelnością warsztatu.

Pomimo ukończonych 70 lat Sonny Simmons nadal zadziwia wyborną formą jako improwizujący instrumentalista oraz świeżością swej muzyki, czego znakomitym dowodem są jego ostatnie płyty autorskie: „Live in Paris” z 2002 roku i — zeszłoroczna — „Live at Banlieues Bleues”.

Sonny Simmons wystąpi w Polsce na dwóch koncertach. Towarzyszyć mu będzie stały od lat partner Michael Marcus (saksofony, klarnet basowy) oraz perkusista Jay Rosen.

Sonny Simmons.

Koncerty:

20 kwietnia

— krakowski klub Indigo, godz. 20.;

21 kwietnia

— Gdańsk, klub Żak, godz. 20.30.