Na półkach sieci handlowych coraz częściej pojawiają się produkty z etykietką „bio” czy „ekologiczne”, a klienci przy kasach mogą kupować biodegradowalne torby na zakupy, ale każdy gracz na rynku prowadzi własną politykę w tym zakresie i nie współpracuje z konkurentami. Próbę wypracowania wspólnych standardów dla całego rynku podjęły w tym roku Fundacja Partnerstwo dla Środowiska i sieć sklepów Tchibo, które wspólnie stworzyły certyfikat Zielony Sklep, przyznawany przez niezależnych audytorów fundacji. Twórcy certyfikatu podkreślają, że jego wytyczne wypracowane zostały na podstawie międzynarodowych standardów w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu ISO 26000 i zasad raportowania zrównoważonego rozwoju Global Reporting Initiative.
— To pierwszy tego typu standard ekologiczny na polskim rynku — mówi Ewa Figórska, kierownik Centrum Edukacji Ekonomicznej w Fundacji Partnerstwo dla Środowiska.
Aby otrzymać certyfikat, firmy muszą spełnić wiele kryteriów z zakresu ochrony środowiska, ładu organizacyjnego, praw człowieka czy zaangażowania społecznego. Muszą m.in. uwzględniać aspekty środowiskowe w polityce zakupów, przeprowadzać proekologiczne szkolenia dla pracowników, segregować odpady czy stosować technologie energoi wodooszczędne. Kryteriów obligatoryjnych, bez których spełnienia nie ma co marzyć o certyfikacie, jest 26. Kolejnych 35 warunków jest fakultatywnych — ale nie znaczy to, że firmy nie muszą ich spełniać.
Certyfikat dzieli się na trzy stopnie — by sklepom przyznano trzeci, najniższy, wystarczy spełnić od 17 do 23 nieobowiązkowych kryteriów, na przykład takich jak stosowanie opakowań z recyklingu czy przyjaznych dla środowiska toreb na zakupy. By uzyskać certyfikat drugiego stopnia, trzeba spełnić 24-29 kryteriów fakultatywnych, a by cieszyć się z certyfikatu najwyższego stopnia — 30-35 kryteriów. Pierwsza sieć, której przyznano certyfikat Zielony Sklep, to Tchibo — w marcu uzyskało go 51 placówek sieci. Certyfikat przyznawany jest na dwa lata. Po tym czasie sklepy mają być ponownie weryfikowane.