Skuteczny sposób na papiery dłużne

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2016-04-27 22:00

Fundusze papierów skarbowych uzyskiwały w ostatnich latach świetne wyniki. Ale to najprawdopodobniej koniec dobrej passy

Kiedy się przegląda historyczne notowania funduszy inwestycyjnych, można odnieść wrażenie, że zakup obligacji korporacyjnych nie ma większego sensu. Od początku 2016 r. stopa zwrotu najlepszych funduszy polskich papierów skarbowych oscyluje w granicach 0,7-1,9 proc. Z kolei wyniki funduszy polskich obligacji korporacyjnych z góry tabeli wahają się od 0,9 do 1,7 proc. Wyjątkiem jest Raiffeisen Obligacji Korporacyjnych, który od początku roku odnotował 2,8-procentową stopę zwrotu. Przez poprzednie pięć lat fundusze papierów skarbowych osiągały jednak bardzo dobre stopy zwrotu: 24,5- 30,5 proc., a najlepszy PZU Papierów Dłużnych Polonez wypracował nawet 41,5 proc. zysku. Tyle że historyczne dane nie są najlepszym doradcą przy wyborze inwestycji.

Hossa ulgi:
Hossa ulgi:
Zdaniem Grzegorza Zatryba, zarządzającego funduszami w Skarbiec TFI, zwycięstwo Clinton nie przejdzie jednak bez echa i czeka nas tzw. „relief rally” czyli „hossa ulgi” na rynkach aktywów ryzykownych.
ARC

W oczekiwaniu na decyzje

Jak wyjaśnia Grzegorz Zatryb, zarządzający funduszami w Skarbcu TFI, bardzo dobre stopy zwrotu funduszy obligacji skarbowych w ostatnich trzech latach są wynikiem spadku stóp procentowych. Na oczekiwane wyniki nie należy jednak patrzeć z punktu widzenia historycznych notowań, bo szanse na to, że takie się powtórzą, są bardzo niewielkie.

— Wystarczy spojrzeć na rentowność 10-letnich niemieckich obligacji skarbowych, która jest bliska zeru. Na obniżkę stóp w ostatnich latach nałożył się wzrost rentowności obligacji korporacyjnych — wynikało to z pogarszającej się sytuacji sektora naftowego, który pociągnął za sobą cały rynek. Prawdopodobieństwo, że oba zdarzenia się powtórzą w tym samym czasie, jest bardzo małe. Bardziej należy dzisiaj liczyć na podwyżkę stóp procentowych. Fundusze obligacji korporacyjnych są lepsze, jeśli chodzi o przyszłe zyski, bo nadal jest tam potencjał do zawężania spreadów kredytowych. Inwestor musi jednak pamiętać, że wyższe oczekiwane stopy zwrotu z tych instrumentów mogą być okupione wyższą zmiennością — wyjaśnia Grzegorz Zatryb.

Krzysztof Michrowski z Niezależnego Domu Maklerskiego uważa, że wysokość stóp procentowych po serii obniżek w ostatnich kilku latach nie powinna się do końca 2016 r. zmienić. Pole do kolejnych obniżek jest niewielkie, a to właśnie spadek rentowności obligacji skarbowych, czyli wzrost ich cen, był głównym powodem wysokich stóp zwrotu funduszy papierów skarbowych.

— Pytanie o atrakcyjność funduszy obligacji korporacyjnych w tej sytuacji to w istocie pytanie o to, na jakie ryzyko jest się w stanie zdecydować potencjalny inwestor. Dla tych, którzy akceptują średnie ryzyko i inwestują w średnim horyzoncie czasowym, czyli około dwóch lat, lokowanie kapitału w fundusze obligacji korporacyjnych wydaje się dobrym pomysłem. Zwłaszcza wobec dużej zmienności funduszy akcyjnych — komentuje Krzysztof Michrowski.

Polskie czy zagraniczne

Od początku 2016 r. lepiej od funduszy polskich obligacji korporacyjnych radziły sobie fundusze dłużne globalne korporacyjne — najlepsze z nich zyskiwały 2,4-5,6 proc.

— Zarządzający coraz chętniej inwestują w papiery dłużne firm zagranicznych, ponieważ poprawiająca się sytuacja na rynkach światowych ograniczy odsetek bankructw. Takie aktywa mają lepszą płynność przy porównywalnej z polskimi stopie zwrotu. Rynek papierów dłużnych polskich firm nie jest tak płynny. Jednak fundusze polskich obligacji korporacyjnych nie muszą być wcale gorszym wyjściem — w obu przypadkach najważniejszy jest dobrze zdywersyfikowany portfel aktywów. Inwestorom szukającym inwestycji bezpieczniejszych niż korporacyjne papiery dłużne polecałbym raczej fundusze rynku pieniężnego — radzi Grzegorz Zatryb.

Krzysztof Michrowski mówi, że niektóre fundusze zagranicznych obligacji korporacyjnych osiągały wyraźnie lepsze wyniki niż inwestujące w dłużne papiery polskich firm, ale jeśli przyjrzeć się dokładnie tym aktywom, to były to fundusze, których wyższa stopa zwrotu wynikała głównie z ryzyka walutowego i osłabienia złotego. Przy wyborze funduszu inwestującego w papiery dłużne polskich firm warto zwrócić uwagę na kilka spraw.

— Wybierając fundusz obligacji korporacyjnych, warto się przyjrzeć ich aktywom. Fundusze inwestycyjne otwarte muszą obowiązkowo publikować poza swoimi wynikami także skład portfela. Źródłem informacji mogą być także karty funduszy. Bardzo ważne, aby fundusz był dobrze zdywersyfikowany, czyli nie powinien mieć zbyt dużych udziałów w jednej spółce — maksymalnie powinno to być 2-3 proc. portfela. Bardzo ważna jest również płynność aktywów, bo zdarza się w razie sporych umorzeń jednostek uczestnictwa, że fundusze mają problem ze sprzedażą jakiegoś pakietu obligacji na rynku wtórnym. Aby ograniczyć to ryzyko, fundusz powinien mieć w portfelu obligacje dużych stabilnych firm o ugruntowanej pozycji na rynku, np. spółek z indeksu WIG20 lub z udziałem skarbu państwa. Ważny jest również sposób wyceny aktywów portfela — z powodu niskiej płynności fundusze z reguły trzymają obligacje do terminu ich zapadalności i wyceniają je według efektywnej stopy zwrotu, a nie na podstawie ich rzeczywistej wartości rynkowej. Powoduje to sztuczny wzrost ceny jednostki uczestnictwa funduszu, a w razie niewypłacalności któregoś emitenta obligacji wchodzących w skład portfela funduszu jej gwałtowny spadek — podkreśla Krzysztof Michrowski. © Ⓟ