Skutki konfliktu Izrael-Hamas: gigant z Zatoki Perskiej ogłosił masowe zwolnienia

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-03-05 14:46

Gigant detaliczny z Zatoki Perskiej, Grupa AlShaya, posiadająca prawa do prowadzenia sieci Starbucks na Bliskim Wschodzie, zamierza zwolnić ponad 2 tys. osób, w związku ze stratami spowodowanymi przez bojkoty konsumenckie, wywołane wojną w Gazie – podaje agencja Reuters.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Cięcia, które rozpoczęły się w niedzielę, stanowią około 4 proc. całkowitej liczby pracowników AlShaya, liczącej prawie 50 tys. osób i dotyczą głównie jej franczyzy Starbucks na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

Założona w 1890 roku w Kuwejcie, AlShaya jest jednym z największych franczyzobiorców detalicznych w regionie z prawami do prowadzenia biznesów popularnych zachodnich marek, w tym The Cheesecake Factory i Shake Shack. Od 1999 roku posiada prawa do prowadzenia kawiarni Starbucks na Bliskim Wschodzie. Jednostka Starbucks prowadzi około 2 tys. punktów w 13 krajach, na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej oraz w Azji Centralnej.

Zachodnie marki, w tym Starbucks, odczuły skutki szeroko zakrojonej, spontanicznej kampanii bojkotu, która rozpoczęła się po akcji wojskowej Izraela w Strefie Gazy. Kampania była reakcją na atak przeprowadzony przez Hamas w południowym Izraelu 7 października. W następstwie bojkotów Starbucks oświadczył w październiku, że jest organizacją apolityczną i zaprzeczył plotkom, jakoby świadczył wsparcie rządowi izraelskiemu lub armii. Starbucks stwierdził w styczniu, że wojna między Izraelem a Hamasem zaszkodziła jego działalności w regionie, ponieważ nie spełnił oczekiwań rynkowych za pierwszy kwartał wyników.

Firma poinformowała, że jej sprzedaż znacząco ucierpiała z powodu konfliktu, zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w Stanach Zjednoczonych, w wyniku inicjowania przez niektórych konsumentów protestów oraz kampanii bojkotu, które miały na celu zmuszenie firmy do zajęcia wyraźnego stanowiska w tej kwestii. W styczniu AlShaya ogłosiła, że ogranicza operacje w Egipcie z powodu trwających problemów gospodarczych kraju, w tym wielokrotnej dewaluacji waluty i rekordowej inflacji. Nie skomentowała, które sklepy zostaną zamknięte ani kiedy dojdzie do ich zamknięcia.