Sobieski idzie na wojnę z sędzią

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2009-05-19 01:23

Dziś ma zapaść orzeczenie w sprawie upadłości jednej ze spółek z Grupy Sobieski. Firma kwestionuje jednak bezstronność sędzi.

Sytuacja wokół notowanej na giełdach w Paryżu i Warszawie grupy Belvedere (w Polsce znanej bardziej jako Sobieski) robi się coraz bardziej napięta. Dziś warszawski sąd gospodarczy ma wydać orzeczenie w postępowaniu upadłościowym spółki Domain Menada, jednej z sześciu polskich spółek grupy, wszczętym na wniosek The Bank of New York Mellon.

Orzeczenie stanęło jednak pod dużym znakiem zapytania. Przedstawiciele Belvedere złożyli bowiem w warszawskim sądzie wniosek o niezwłoczne wyłączenie ze składu orzekającego w tym postępowaniu i wszystkich innych postępowaniach dotyczących spółek z grupy Belvedere sędzi Anny Zdort. Krzysztof Tryliński, członek zarządu Domain Menada i dyrektor generalny Belvedere, twierdzi, że w przebiegu postępowania upadłościowego doszło do "rażących i skandalicznych nieprawidłowości". Prowadzącej je sędzi Annie Zdort zarzuca faworyzowanie strony przeciwnej.

Jego zdaniem, kancelaria męża sędzi brała udział w przygotowaniu umowy emisyjnej papierów dłużnych Belvedere o wartości 375 mln EUR, która jest podstawą złożonego przez The Bank of New York Mellon wniosku o upadłość likwidacyjną spó-łek Belvedere w Polsce.

"Dowód na tę okoliczność wskażą nasi pełnomocnicy procesowi w osobnym piśmie. Dość powiedzieć, że na dokumentach-umowach dotyczących tej transakcji figuruje nawet nazwa i logo kancelarii Weil, Gotshal Manges, w której małżonek Anny Zdort pozostaje partnerem" — czytamy we wniosku Krzysztofa Trylińskiego.

Przypomnijmy, że obligatariusze zarzucają producentowi wódki Sobieski złamanie umowy dotyczącej tej emisji i chcą jak najszybciej odzyskać swoje pieniądze. Proponują m.in. konwersję zadłużenia na akcje spółki, co zdaniem Belvedere jest próbą wrogiego przejęcia, za którym stoją fundusze powiązane m.in. z Polmosem Lublin.

Kancelaria Weil, Gotshal Manges nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Tymczasem Belvedere utrzymuje, że warszawskie biuro Weil, Gotshal Manges było bezpośrednio zaangażowane w obsługę prawną transakcji emisji papierów dłużnych, która jest powodem składania przez The Bank of New York Mellon wniosków o upadłość spółek Sobieskiego.

Jakie związki z Polmosem Lublin ma adwokat reprezentujący The Bank of New York Mellon? Co o sprawie sądzi właściciel lublińskiej firmy? Dowiesz się z wtorkowego „Pulsu Biznesu”.