Sokołów ciągnie do LRF

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 1999-08-24 00:00

Sokołów ciągnie do LRF

JEDEN PROBLEM MNIEJ: Jan Augustynowicz (na zdjęciu z lewej), prezes zarządu Sokołowa, po zwolnieniu wiceprezesa Krzysztofa Lewczuka będzie miał większą swobodę działania przy wprowadzaniu do spółki inwestora strategicznego. fot. Julian Lewandowski, Marcin Wegner

Rada nadzorcza Sokołowa odwołała Krzysztofa Lewczuka z funkcji wiceprezesa. W opinii specjalistów, ta decyzja pozwoli zarządowi spokojnie forsować własne założenia, czyli wprowadzić do firmy szwedzki LRF.

— Zwolnienie Krzysztofa Lewczuka świadczy o nadal istniejących w spółce nieporozumieniach. Wynikają one z odmiennej wizji przyszłości zakładu z Sokołowa Krzysztofa Lewczuka i reszty zarządu — podkreślają analitycy.

Od początku lipca mówi się, że zarząd Sokołowa z Janem Augustynowiczem na czele opowiada się za zagranicznym inwestorem strategicznym, którym mógłby być szwedzki Lantbrukarnas Riksforbund (LRF) — ten sam, który już kontroluje Farm-Food. Nie brakuje i takich opinii, że grupa inwestorów indywidualnych, z Maciejem Borowiczem, członkiem rady nadzorczej Sokołowa na czele, skupuje akcje spółki, by następnie odsprzedać je Szwedom. Nieoficjalnie mówi się, że sam Maciej Borowicz dysponuje już blisko 4-proc. udziałem w głosach na WZA.

Z naszych informacji wynika, że Szwedzi mają zamiar rozpocząć przejmowanie Sokołowa po walnym zgromadzeniu spółki, które zaplanowano na 28 sierpnia. Niewykluczone, że całą operację będą chcieli przeprowadzić za pomocą innych spółek, tak by uniknąć obowiązku ogłoszenia wezwania dla pozostałych akcjonariuszy.

Nieco inaczej dalszą przyszłość spółki wyobrażał sobie Krzysztof Lewczuk. Według specjalistów, chciał on uniknąć przejęcia firmy przez Szwedów i dążył do utworzenia konsorcjum, które przechwyciłoby udział w Sokołowie nim dostałby się on w ręce LRF.

Nie wszyscy stawiają zresztą odwołanego wiceprezesa Sokołowa na straconej pozycji. Krzysztof Lewczuk jest nadal przewodniczącym rady nadzorczej spółki Inwest- -Sokołów, która kontroluje ponad 7 proc. ogólnej liczby głosów na WZA spółki giełdowej.

— Gdyby przedstawicielom Inwest-Sokołowa udało się dogadać z BIG Bankiem Gdańskiem, który posiada w swoim portfelu blisko 20 procentowy udział głosów na WZA, stworzyliby wówczas silną grupę, która miałaby dużo do powiedzenia na najbliższym walnym zgromadzeniu — przewiduje jeden z analityków.