Japoński gigant chce do 2005 r. zwiększyć zysk o 10 proc. Pomoże mu w tym m.in. sprowadzanie komponentów z tańszych rynków.
Sony, japoński producent sprzętu elektronicznego i rozrywkowego, zamierza w ciągu dwóch lat zredukować koszty i tym samym zwiększyć wzrost zysku z 4 do 10 proc. Do 2005 r. koncern chce m.in. zmniejszyć o 90 proc. liczbę części, pochodzących z dotychczasowych źródeł, używanych do produkcji jego wyrobów.
Spółka zamierza pozyskiwać komponenty z rynków o niższych kosztach produkcji, jak np. Chiny. Nadal jednak 40 proc. produkowanych komponentów — począwszy od półprzewodników, a skończywszy na śrubkach — będzie pochodzić z Japonii. Obecnie Sony kupuje rocznie około 840 tys. części. Do końca 2005 r. ich liczba ma spaść do 100 tys. Oznacza to także, że z 4,7 tys. dostawców komponentów tylko 1000 podpisze nowe kontrakty.
W ubiegłym miesiącu japoński koncern ogłosił, że uważnie przyjrzy się swojej działalności za granicą. Spółka liczy bowiem, że dzięki redukcji kosztów również na tamtejszych rynkach uda jej się podreperować biznes rozrywkowy w Stanach Zjednoczonych. Nobuyuki Idei, szef spółki, zatwierdził właśnie plan, który zakłada koncentrację na produkcji sprzętu elektronicznego, w szczególności zaś cyfrowego. Spółka zamierza także urozmaicić działalność rozrywkową, którą uznała za „zbyt amerykańską”.