Dzięki zastrzykowi pieniędzy w odnowę zabytkowego obiektu sopocki hipodrom wkrótce może stać się miejscem nie tylko dla wielbicieli koni. Na początek samorządowcy z Sopotu wpompują 31 mln zł w gruntowną modernizację.
- Historyczny zespół hipodromu zostanie zrewitalizowany i rozbudowany. Powstaną m.in. nowe stajnie, ujeżdżalnie i hippiczny park rozrywki. Inwestycję w 40 proc. sfinansujemy z dotacji unijnych - mówi Magdalena Rutkowska, prezes spółki Hipodrom Sopot, której właścicielem jest miasto.
Resztę pieniędzy zapewnią kredyt i miasto, które podniesie kapitał zakładowy spółki. Inwestycja ma być zakończona pod koniec 2012 r. Teraz władze spółki ogłosiły przetarg na inwestora zastępczego, który m.in. zorganizuje przetarg na generalnego wykonawcę inwestycji.
- Poprawimy atrakcyjność obiektu dla odwiedzających i użytkowników i zapewnimy poprawę warunków bytowania koni. Dziś hipodrom jest miejscem głównie dla zapaleńców i hobbystów, a nam zależy na większej promocji terenu jako miejsca wypoczynku, rekreacji i sportu - dodaje Magdalena Rutkowska.
Jednym z celów jest wydłużenie sezonu.
- W 2009 r. wyścigi trwały cztery dni, w tym roku będą dłuższe o dwa dni. Chcemy je wypromować w większym zakresie - mówi prezes Hipodromu Sopot.
W planach jest też budowa na terenie obiektu kliniki dla koni i dwóch pensjonatów na 60 osób. Inwestycję chcemy zrealizować w partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP).
- Sopot nie boi się PPP i ma wiele pomysłów na wykorzystanie partnerstwa z biznesem - podkreśla Magdalena Rutkowska.
