
SpaceX miało wystrzelić Starship w powietrze w ramach bezzałogowej demonstracji, która odbędzie się w poniedziałek w Boca Chica w Teksasie. Obiekt ma prawie 120 m i dwukrotnie większą siłę ciągu, niż jakakolwiek rakieta w historii.
Start odłożono w czasie, ponieważ w trakcie końcowej fazy tankowania ciekłego metanu i ciekłego tlenu pojawił się problem z układem kontroli ciśnienia.
“Będziemy bardzo ostrożni”
Rakieta docelowo miała wykonać jeden obieg dookoła kuli ziemskiej. Właściciel SpaceX Elon Musk studził jednak entuzjazm. “To pierwszy start bardzo skomplikowanej, gigantycznej rakiety, więc może nie wyjść. Będziemy bardzo ostrożni i jeśli dostrzeżemy coś, co wzbudzi nasz niepokój, to przełożymy start” - zaznaczył.
“Jeśli jednak wystartuje, to za zwycięstwo uznam wszystko to, co nie spowoduje zniszczenia samego stanowiska startowego” - dodał.
Loty pasażerskie w kosmos
Musk chce, żeby Starship była rakietą wielokrotnego użytku. Miliarder oczekuje, że ludzie i satelitę będą w przyszłości mogli latać na orbitę tak często, jak samoloty odrzutowe przemierzają Atlantyk. Liczy, że gigantyczna rakieta zapoczątkuje erę pasażerskich podróży w kosmos.
Wsparcie Nasa
Amerykańska agencja kosmiczna Nasa zaoferowała SpaceX prawie 3 mld USD na rozwój wariantu Starship, który służyłby do lądowania astronautów na Księżycu.