Wydarzeniem środowej sesji była pierwsza w tym roku podwyżka stóp procentowych przez Fed. Rynek spodziewał się jej, a jedynym zaskoczeniem mogło być zasygnalizowanie, że w tym roku będą trzy podwyżki, a nie cztery jak się obawiano. W przyszłym roku będą natomiast nie dwie, ale trzy, dał do zrozumienia Fed. Podwyższył także docelowy poziom głównej stopy na koniec 2019 roku z 2,7 do 2,9 proc. Początkowa reakcja rynku po ogłoszeniu decyzji Fed była pozytywna, ale w miarę upływu czasu przewagę zaczęła zyskiwać podaż.

Bardziej „gołębi” Fed spowodował osłabienie dolara, co przełożyło się na wzrost ceny złota i pomogło ropie, która drożała również z powodu zaskakującego spadku jej zapasów w USA. Philadelphia Gold and Silver Index zyskał ponad 3 proc., a wskaźnik spółek z segmentu energii 2,6 proc. Najsłabsze były w środę najwięcej tracące w tym roku segmenty usług telekomunikacyjnych (-0,8 proc.), nieruchomości (-0,9 proc.) i dóbr codziennego użytku (-1,3 proc.). W środę dużo mówiono wciąż o problemach, przed którymi stoi Facebook w związku z aferą Cambridge Analytica, ale właściciel najpopularniejszego serwisu społecznościowego nie był kotwicą sektora technologicznego, ale Apple, o którym z kolei mówiło się niewiele.
Na zamknięciu taniało 54 proc. spółek z S&P500 i 18 z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones. Najmocniej spadał kurs wspomnianego wcześniej Apple (-2,3 proc.), ubezpieczyciela zdrowia UnitedHealth Group (-1,75 proc.) i giganta rynku dóbr codziennego użytku Procter & Gamble (-1,6 proc.). Najmocniej drożały akcje koncernu naftowego Chevron (2,2 proc.), koncernu przemysłowego General Electric (1,8 proc.) i giganta rynku chemicznego DowDuPont (1,6 proc.).