Po przyłączeniu naszego kraju do Unii Europejskiej przewidywany jest znaczny wzrost towarowej wymiany międzynarodowej i zwiększenie popytu na kolejowe przewozy ładunków w tranzycie, imporcie i eksporcie. Narodowy, towarowy przewoźnik kolejowy — PKP Cargo — zapowiada zachowanie elastycznej polityki cenowej. Niewykluczone, że w dłuższej perspektywie ceny przewozów kolejowych spadną.
— W ostatnich latach notujemy wzrost roli przewozów międzynarodowych w usługach spółki. Tendencja wzrostowa jest wyraźna również w tym roku. W ciągu siedmiu miesięcy przewozy międzynarodowe stanowiły 47 proc. przewozów naszej spółki. PKP Cargo jest, po kolejach ukraińskich i niemieckich, trzecim w Europie kolejowym przewoźnikiem towarowym — przekonuje Józef Marek Kowalczyk, prezes i dyrektor naczelny PKP Cargo.
Przewiduje się, że po rozszerzeniu wspólnoty spadnie zapotrzebowanie na przewozy paliw stałych, węgla, rud metali, ropy i produktów naftowych. Nastąpi natomiast wzrost popytu na usługi związane z przewozem wyrobów gotowych i produktów wysoko przetworzonych, żywności i produktów rolniczych, chemicznych, metali i wyrobów z metali.
— Przewidujmy również zwiększenie udziału przewozów intermodalnych oraz wzrost roli transportu kolejowego w obsłudze przewozów ładunków na duże odległości. Jest to podstawowe założenie unijnej polityki transportowej — mówi Janusz Mincewicz z PKP Cargo.
W celu dostosowania się do wymogów rynku transportowego UE, spółka planuje pozyskanie wagonów odpowiednich do zmieniającej się struktury popytu oraz nowoczesnych lokomotyw, umożliwiających konkurowanie na rozszerzonym rynku europejskim. Niezbędna jest również budowa i organizacja centrów logistycznych oraz punktów koncentracji ładunków.
Wstąpienie Polski do UE nie musi oznaczać niekontrolowanego udostępnienia sieci trakcyjnej obcym przewoźnikom. Niektóre kraje nadal dążą do zachowania dominującej pozycji na rynku narodowych operatorów. Koleje francuskie (SNCF) zachowały pozycję monopolisty niezależnie od uwalniania się rynku kolejowego we Francji, zgodnie z pierwszym pakietem kolejowym. Sieć kolejowa, mimo istniejących w tym kraju odpowiednich aktów prawnych, jest w praktyce zamknięta dla konkurentów SNCF. Ograniczony dostęp do sieci mają uczestnicy aliansu BELIFRET (koleje francuskie, belgijskie, hiszpańskie i włoskie). SNCF skorzystało ze znacznego wsparcia ze środków budżetu państwa przed dokonaniem podziału instytucjonalnego.
Również w Austrii niezależni przewoźnicy mają znikomy udział w rynku. Proekologiczna polityka transportowa tego kraju konsekwentnie wspiera rozwój narodowego przewoźnika. Liberalizacja polskiego rynku kolejowego, w przeciwieństwie do takich krajów, jak Francja czy Austria, jest już dużo bardziej zaawansowana — koncesję ma 25 krajowych przewoźników.
Ceny usług oferowanych przez PKP Cargo, w porównaniu z przewoźnikami kolejowymi z krajów UE, są obecnie konkurencyjne. Dodatkowo Polska wynegocjowała okres przejściowy. Do końca 2006 r. unijni przewoźnicy będą mieli ograniczony do 20 proc. przepustowości dostęp do sieci PKP. Jednocześnie jednak już z dniem akcesji nieograniczony do niej dostęp uzyskają ci przedsiębiorcy, którzy świadczą przewozy kombinowane w komunikacji międzynarodowej.
— W celu zahamowania spadku udziału w rynku będziemy stosować elastyczną politykę cenową. Z uwagi na zwiększającą się konkurencję, uwzględniamy możliwość przyszłego spadku cen usług — dodaje Józef Marek Kowalczyk.
Obniżenie cen prognozuje również Janusz Głowacki z Chem Trans Logistics.
— Ceny usług, z uwagi na wejście nowych operatorów, mogą się nieznacznie obniżyć. Nasze analizy konkretnych przewozów wskazują na znacznie niższy poziom cen dostępu do infrastruktury w Niemczech (nawet trzykrotny w niektórych relacjach). Jednak cena przewozu oferowana przez DB Cargo (koleje niemieckie), w porównaniu z cenami PKP Cargo, jest znacznie wyższa — przyznaje Janusz Głowacki.
Również Mirosław Kaczmarek, dyrektor M&M Polska, zakłada, że po przyłączeniu naszego kraju do UE nastąpią zmiany stawek na rynku towarowych przewozów kolejowych.
— Nie sądzę jednak, aby stało się to natychmiast po lub w momencie akcesji. Będzie to proces, w którym znaczącą rolę odegra kilka czynników. Po pierwsze, dojdzie do stopniowego wyrównania cen na rynku polskim i europejskim — oznacza to potencjalny ich wzrost. Po drugie, postępująca liberalizacja rynku przewozów kolejowych przyciągnie nowych operatorów, konkurencyjnych cenowo i jakościowo. To z kolei, powinno przynieść generalną obniżkę stawek. Należy jeszcze wymienić optymalizację działalności PKP Cargo — w szybką prywatyzację nie wierzę — oraz chęć zwiększenia udziału w rynku. To także powinno przynieść pewną redukcję stawek — twierdzi Mirosław Kaczmarek.
Według niego, kolejowe przewozy towarowe mogą okazać się relatywnie tańsze niż przewozy drogowe, których koszt będzie sukcesywnie rósł.
Okiem przedsiębiorcy
Grzegorz Bielowicki
prezes VOS Logistics Polska
- Tak długo nie będziemy mieć transportu kombinowanego, jak długo nie będzie inwestycji w infrastrukturę kolejową. A ponieważ Polska nie ma na to pieniędzy, więc na dostosowanie sieci do standardów Unii przyjdzie nam poczekać.