Spółka Lewandowskiego zainwestowała w producenta gier z GPW

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2024-08-05 20:00

Silk Road Games, którego współwłaścicielem jest znany piłkarz, zostało największym akcjonariuszem giełdowego Big Cheese Studia. W planach ma kolejne inwestycje.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jakie plany wobec Big Cheese Studia ma Silk Road Games

- czy wykorzysta spółkę do wejścia tylnymi drzwiami na giełdę

- czy w transakcję był zaangażowany były prezes BCS

- skąd Silk Road Games wzięło pieniądze na inwestycję

- kiedy planuje kolejne zakupy

- po co jej Stradivarius z 1667 r.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Big Cheese Studio to notowany na GPW producent gier znany z wydanego przed pięciu laty kulinarnego hitu „Cooking Simulator”. Firma, wyceniana jeszcze przed rokiem na blisko 200 mln zł, w ostatnim czasie nie należała do ulubieńców inwestorów - od tego czasu wycena skurczyła się trzykrotnie. To pokłosie wewnętrznych problemów studia. We wrześniu ubiegłego roku z firmą pożegnał się jej założyciel i wieloletni prezes Łukasz Dębski. Jako powód rezygnacji podał różnice w poglądach co do dalszego rozwoju spółki. Między nim a głównym akcjonariuszem - PlayWayem kierowanym przez Krzysztofa Kostowskiego - mocno iskrzyło już od jakiegoś czasu. Chodziło m.in. o opóźnienie premier, w tym drugiej odsłony „Cooking Simulatora”, która była pierwotnie planowana na 2022 r.

PlayWay postanowił wyjść z inwestycji w BCS i w ostatni piątek w procesie przyspieszonej budowy księgi popytu (ABB) sprzedał 2,2 mln akcji (53,27 proc.) po 14,15 zł za sztukę, inkasując ponad 31 mln zł. Nabywcą znaczącego pakietu okazała się spółka Silk Road Games (SRG), która też do niedawana należała do grupy PlayWaya (w czerwcu giełdowa grupa sprzedała jej akcje).

Niespodziewana inwestycja

SRG nabyło 1,7 mln akcji BCS uprawniających do 41,44 proc. głosów. Działało w porozumieniu z Kap In (spółka, której prezesem i współwłaścicielem jest Konrad Pazgan, syn założyciela Konspolu), który nabył akcje uprawniające do 5,13 proc. głosów.

Nabytek mógłby stanowić dla kupującego furtkę na główny parkiet GPW - jego przedstawiciele informują jednak, że nie mają w planach wprowadzenia swojej firmy na giełdę poprzez odwrotne przejęcie.

- Widzimy duży potencjał w tytule „Cooking Simulator", mamy pomysł, jak tę grę rozwijać i komercjalizować na dobrych warunkach. W szczególności perspektywiczne są kolejne dodatki i udostępnienie tytułu w wersji mobilnej. Bardzo duże nadzieje wiążemy też ze wznowieniem prac na drugą odsłoną gry. Wcześniej musimy poukładać na nowo kilka procesów w spółce – mówi Łukasz Włodarczyk, wiceprezes i współzałożyciel Silk Road Games.

Zapowiada rychłe zmiany w radzie nadzorczej BCS, w której ma się pojawić wiele znanych nazwisk z branży gier.

- Będą to osoby z ogromnym doświadczeniem w gamedevie. W następnej kolejności przyjdzie czas na

zmiany w zarządzie. Widzimy sporo szans dla BCS – twierdzi wiceprezes SRG.

Po ogłoszeniu transakcji na rynku pojawiły się nieoficjalne informacje, że do studia może wrócić Łukasz Dębski. Nie udało nam się uzyskać komentarza byłego prezesa. Przedstawiciele SRG twierdzą, że nie pomagał im w przejęciu kontroli nad BCS.

- Widzimy jednak jego dokonania. Liczby mówią same za siebie. Spółka jest zdrowa, ma pieniądze na funkcjonowanie i dalszy rozwój - i to jest dla nas najważniejsze - mówi Wojciech Dutkiewicz, prezes i współzałożyciel Silk Road Games.

Były prezes BCS przed trzema miesiącami założył nowy biznes – Panato (biuro mieści się tam gdzie łódzka siedziba BCS).

Wsparcie akcjonariuszy

SRG to założona w 2020 r. spółka, której działalność polega na wprowadzaniu na chiński rynek gier w zamian za procent od sprzedaży. Ze sprawozdań PlayWaya wynika, że zamknęła ubiegły rok z 0,65 mln zł straty netto i 0,22 mln zł przychodów. Jak sfinansowała zakup akcji BCS, na który wyłożyła ponad 24 mln zł? Posiłkowała się pożyczką.

- Pieniądze na inwestycje pochodzą od obecnych akcjonariuszy Silk Road Games. Nie szukaliśmy zewnętrznego źródła finansowania – informuje Łukasz Włodarczyk.

Nie ujawnia, kto konkretnie zdecydował się wyłożyć taką kwotę. Z publicznie dostępnych danych wynika, że poza założycielami największymi akcjonariuszami spółki są Robert Lewandowski, wspomniany już Kap In i spółka AHB2 kojarzona z rodziną Burzyńskich – twórcami sieci sklepów spożywczych Arhelan. Wiceprezes SRG zapewnia, że spółka ma zaplecze finansowe, żeby realizować kolejne przejęcia.

- Po ogłoszeniu zakupu akcji BCS zgłasza się do nas wiele zespołów. Szukamy głównie studiów, które mają za sobą wydanie pierwszej gry i osiągnęły jakiś sukces w branży. W niedługim czasie powinniśmy poinformować o dwóch kolejnych inwestycjach. Będą to spółki niepubliczne – mówi Łukasz Włodarczyk.

Finansowanie mają ponownie zapewnić akcjonariusze SRG. W razie większych potrzeb spółka ma jeszcze asa w rękawie. Najcenniejszym składnikiem jej majątku są skrzypce Stradivarius z 1667 r. wycenione w księgach na ponad 30 mln zł. Zostały nabyte w celu wykorzystania we współpracy z chińskimi partnerami do organizowania działań kulturalnych i marketingowych.