Sposób korzystania z technologii okazuje się decydujący

PARTNEREM PUBLIKACJI JEST IT SOLUTION FACTOR I VMWARE
opublikowano: 16-01-2023, 16:43
aktualizacja: 16-01-2023, 16:45
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Rozmowa z Mikołajem Wiśniakiem, wiceprezesem IT Solution Factor.

Wdrożenie chmury prywatnej, hybrydowej to temat nienowy. Ale na konkretnym przykładzie widać lepiej… I nie chodzi tylko o benefity, jakie oferuje ta technologia, ale o to jak w związku z nią zmienia się sposób konsumpcji usług informatycznych, jak zmieniają się kompetencje jej użytkowników, jak automatycznie aktywizuje procesy w biznesie. W ostatnim czasie firma IT Solution Factor zakończyła projekt wdrożenia chmury hybrydowej i integracji systemów w jednej z największych międzynarodowych firm ubezpieczeniowych. Jak mówi Mikołaj Wiśniak – projekt unikatowy.

Projekt chmury hybrydowej jest z reguły projektem otwartym i o tym trzeba rozmawiać z klientem na początku jego planowania. Trzeba się też upewnić, czy zostały zbudowane odpowiednie kompetencje po stronie klienta, by nie musiał polegać na zewnętrznym dostawcy w utrzymaniu i rozbudowywaniu chmury.

Mikołaj Wiśniak
wiceprezes IT Solution Factor

Chmura to miejsce nie tylko przechowywania, ale też przetwarzania danych, gdzie można otworzyć aplikację, zmienić ustawienia własnej infrastruktury firmowej czy czerpać usługi informatyczne… Coś jeszcze?

Innym, nieodłącznym aspektem jest sposób, w jaki zamawiane są usługi uruchamiane w chmurze. Dlaczego tak popularne są rozwiązania wielkiej trójki, czyli Amazon Web Services, Microsoft Azure i Google Cloud Platform? Dlatego, że ktoś bez szczególnej wiedzy informatycznej może sobie samoobsługowo zamówić skomplikowaną usługę informatyczną. Z jednej strony mamy więc miejsce, gdzie przechowywane są dane i uruchamiane aplikacje, z drugiej zaś sposób zamawiania tych rzeczy. I ten drugi aspekt jest bardzo ważny, bo zmienia model konsumpcji usług informatycznych, np. osoba z marketingu może sobie wejść w portal samoobsługowy i zamówić usługę systemu CMS, przetwarzania dokumentów czy kampanię reklamową bez udziału informatyka. Dostanie także coś, czego dotychczas w IT nie praktykowano, mianowicie cenę tej usługi. Zatem w modelu samoobsługowym klient zyskuje transparentność finansową usług IT, której wcześniej nie miał. A w celach biznesowych transparentność kosztowa jest bardzo ważna.

Zatrzymajmy się przy korzyściach biznesowych korzystania z chmury. Czy firmy widzą je rzeczywiście, czy tylko sobie niejasno wyobrażają?

Ubezpieczenia to rynek wykorzystujący zaawansowane technologie, najnowsze osiągnięcia zarówno chmurowe, jak i rozwiązania w lokalnych centrach przetwarzania danych. Firma, która była naszym klientem, jest w pełni świadoma wartości tych rozwiązań i potencjalnych benefitów, jakie mogą dać w biznesie.

W IT mówi się o trzech rodzajach potencjalnych korzyści: redukcji kosztów, zwiększeniu przychodu firmy, zmniejszeniu różnego rodzaju ryzyka. W tym przypadku mówimy o wdrożeniu chmury prywatnej, tj. zbioru różnych technologii informatycznych plus odpowiednich procedur biznesowych, które mają pozwolić firmie osiągnąć elastyczność biznesową, o możliwości zamawiania usług informatycznych w krótkim czasie, bez konieczności wykonywania procedur manualnych. Wyobraźmy sobie bardzo konkurencyjną branżę, w której firma ubezpieczeniowa zamierza wprowadzić nowy produkt. Chce zbudować ten produkt, kampanię marketingową itd. My musimy przygotować do tego środowisko informatyczne. Wcześniej, przy operacjach manualnych, przygotowanie tego środowiska mogło trwać dwa, trzy miesiące. Trzeba zamówić nowy sprzęt, oprogramowanie, zlecić wykonanie tychże manualnych czynności. Chmura prywatna pozwala skrócić ten proces do zaledwie kilku dni. Jeśli dzięki automatyzacji możemy szybko zrealizować jakiś pomysł biznesowy, to szybko będziemy mieli odzew z rynku. Szybciej sprzedamy, szybciej zarobimy.

Czy można wyodrębnić obszary biznesowe firmy, na rzecz których chmura „pracuje” najbardziej?

Chmura to coś, co przykrywa klasyczne IT, czyli jakieś działające systemy wewnętrzne, systemy dla klientów końcowych, które ktoś musi utrzymywać i kontrolować. Chmura jest warstwą nadrzędną nad istniejącym IT, która utrzymanie i zamawianie usług ma zautomatyzowane. Możemy zamówić usługę, ale też przez portal samoobsługowy zmienić ustawienia systemu zależnie od potrzeb lub zarządzać jego pojemnością. Jeśli widzimy, że nasi użytkownicy zamawiają usługi, to możemy odczytać trendy i na ich podstawie zamówić dodatkowy sprzęt czy dodatkowy projekt. Beneficjentem wdrożenia będą zatem wszyscy użytkownicy, każdy potencjalny dział, choć nie musi to być widoczne na pierwszy rzut oka.

Wdrażamy rozwiązania taniej, szybciej, w sposób zautomatyzowany, wolny od tzw. błędów ludzkich.

Proszę opowiedzieć o tym projekcie.

Nie każda organizacja jest gotowa do takiego wdrożenia – ma ono dwa aspekty. Aspekt techniczny – nasz klient zdecydował się na technologię VMware Cloud Foundation. Z drugiej strony organizacja musi być przystosowana proceduralnie do takiego modelu konsumpcji IT. Przede wszystkim muszą być sponsorzy biznesowi, czyli osoby na szczeblu zarządu, które wiedzą, że to nie technologia sama w sobie ma kluczowe znaczenie, tylko sposób, w jaki będzie się z niej korzystać.

Trzeba też wiedzieć, co IT ma w ofercie dla danego klienta. Nie każda organizacja jest tego świadoma. Budujemy więc katalog usług IT. Informuje on, że dostępne są takie usługi, taka infrastruktura, takie aplikacje… Budowaliśmy model chmury prywatnej, a docelowo hybrydowej, czyli dającej możliwość zamawiania usług lokalnie, ale również od zewnętrznych dostawców. Przykładowo, wchodzę do katalogu usług w portalu samoobsługowym i wybieram, że potrzebne mi są trzy serwery i one się automatycznie uruchamiają. Razem z serwerami potrzebuję bazy danych, więc ją zamawiam.

Kiedy nasz klient wybrał technologię VMware i IT Solution Factor na partnera technologicznego, powołaliśmy dedykowany zespół projektowy. Oczywiście jedną czwartą czasu pochłonęło nam ustalenie, w jaki sposób chcemy to zrobić. Pomagaliśmy klientowi zbudować katalog usług IT i z niego wyodrębnić rzeczy, które chcemy wdrożyć w ramach głównego strumienia wdrożeniowego. Samo wdrożenie podzieliliśmy na kilka oddzielnych strumieni, takich jak instalacja oprogramowania, automatyzacja, czyli dostosowanie katalogu usług do nowego systemu, żeby te rzeczy powoływały się automatycznie, obszar nowych aplikacji czy aplikacji przenoszonych do kontenerów. Każdy z nich był prowadzony niezależnie. Nie było kamieni milowych, czekania na wielkie otwarcie. Można było korzystać z każdego kolejnego elementu z katalogu usług, kiedy tylko został zaimplementowany do nowego systemu, niezależnie jak przebiegały prace w innych strumieniach. To było wdrożenie prowadzone w modelu typowo agile’owym. Drobne problemy, które się pojawiały, najczęściej wynikały z niekompatybilności technologii. Trzeba pamiętać, że jeśli mamy istniejące IT i budujemy warstwę nadrzędną (chmurę), to nowe oprogramowanie musi się integrować z aplikacjami wielu producentów oprogramowania. Ale poszło to sprawnie. Cały projekt zakończył się po dziewięciu miesiącach, z czego część czasu zabrało nam modyfikowanie niektórych elementów w trakcie wdrożenia, co jest związane właśnie z agile’owym podejściem, które dopuszcza zmiany w zakresie projektu, naturalnie w szczegółach, nie w założeniach ogólnych. W tym podejściu, polegającym na wielu niezależnie prowadzonych strumieniach, z których każdy może być traktowany jako samodzielny komponent projektu. Zmiana koncepcji w trakcie nie powoduje zburzenia całości wdrożenia. Zresztą, dzięki naszemu doświadczeniu oraz zaangażowaniu producenta, firmy VMware, która najlepiej zna technologię, udało się uniknąć znaczących zmian koncepcyjnych i czynników, które nie zostałyby uwzględnione na etapie planowania.

Technologie wykorzystane w projekcie?

Oprogramowanie chmurowe, jakie wykorzystaliśmy, to VMware Cloud Foundation, jedna z najbardziej rozbudowanych technologii na rynku chmur hybrydowych, w skład której wchodzą takie produkty jak vSphere, VSAN, NSX czy Tanzu. Klient zdecydował się na tę technologię m.in. dlatego, że firma VMware nie jest związana z żadnym dużym vendorem chmury publicznej i nie promuje własnych rozwiązań ani technologii stosowanych w serwerowniach, ale pozwala zbudować taki model, który pozwoli klientom w trakcie rozwoju korzystać z wielu różnych technologii i oprogramowania różnych producentów. Zintegrowaliśmy się z wieloma innymi technologiami, takimi jak systemy operacyjne Microsoft, Linux, RedHat, bazami danych SQL oraz systemem ticketowym Jira.

Jakie są perspektywy rozwojowe tego wdrożenia?

MW: Istotne jest to, co zostało uwzględnione na etapie koncepcyjnym tego projektu, tzn. że jest to chmura hybrydowa, czyli klient docelowo planuje rozbudowanie tej platformy na wszystkie spółki grupy. Miejsca, w których dane czy aplikacje będą przechowywane i uruchamiane, będą rozsiane po całej Europie, a chmura umożliwia klientom uruchamianie aplikacji w chmurach publicznych bez względu na to, czy to będzie Microsoft, AWS czy inne. Platforma VMware jest tak elastyczna, że klient bez problemu będzie mógł rozbudowywać to, z czego najintensywniej korzysta. Także katalog usług zawierający w tej chwili kilkanaście pozycji będzie rozbudowywany o kolejne aplikacje i elementy infrastruktury, które będzie można zamówić w portalu samoobsługowym. Ten rozwój będziemy realizować przez kolejne dwa lata.

Jakie miejsce zajął ten projekt w dotychczasowej historii IT Solution Factor?

Projekt, chociaż pod względem skali finansowej był w środku skali tego, co robimy na co dzień, jednak pod względem wysiłku, skomplikowania informatycznego, stopnia zaawansowania i poziomu zaangażowania naszego zespołu, był jednym z największych naszych dotychczasowych przedsięwzięć. Chociaż kiedy przystępowaliśmy do pracy nad nim, nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że jesteśmy gotowi na to wyzwanie, posiadając w zespole kompetencje zarówno techniczne, jak i organizacyjne. Dzięki temu jesteśmy od kilku lat w gronie partnerów VMware o najwyższym statusie – Principal Solution Provider.

Mamy za sobą setki wdrożeń, ale to było unikatowe. Myślę, że nawet na skalę polską, a wkrótce na skalę europejską.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane