Uważa on jednak, że inwestorzy nie powinni się spieszyć, ponieważ dojdzie do pewnych korekt na złocie, a w przypadku akcji w najbliższej przyszłości będzie też nieco dobrych okazji. Ale w długiej perspektywie, akcje wykazują trend spadkowy, a złoto będzie drożało.
- Choć w ubiegłym roku inwestorzy byli przesadnymi pesymistami, to w tym wykazują nadmierny optymizm wobec perspektyw gospodarki USA – twierdzi Faber.
Jego zdaniem, od 2009 r. akcje wykonały „wielki byczy rajd” i „rynki akcji są przewartościowane”.
W przypadku złota natomiast, choć w ciągu ostatnich kilku miesięcy nieco staniało, inwestorzy powinni rozważyć zaangażowanie w nie, ponieważ nie jest ono jeszcze w rynku niedźwiedzia, a w fazie korekty.
- Inwestorzy indywidualni powinni stopniowo akumulować złoto. Trzymajcie nieco gotówki, trochę metali szlachetnych, trochę akcji i nieruchomości. Gdy jedna klasa aktywów zacznie tracić, powoli przenoście pieniądze właśnie do tej grupy – powiedział Faber.
