Sprzedaż silników FSO HCP wzrośnie prawie dwa razy

Marek Loos
opublikowano: 2001-02-21 00:00

Sprzedaż silników FSO HCP wzrośnie prawie dwa razy

Bardzo dobra koniunktura w przemyśle okrętowym utrzyma się do 2003 r.

Boom na światowym rynku stoczniowym spowodował, że w tym roku Fabryka Silników Okrętowych w Poznaniu, należąca do spółki Hipolit Cegielski, zwiększy sprzedaż z 281 mln zł do 539 mln zł. Tegoroczny i przyszłoroczny portfel zamówień firmy jest równy jej mocom produkcyjnym. W tak dobrej sytuacji FSO HCP nie była od wielu lat.

Tegoroczny, prawie podwójny wzrost sprzedaży silników okrętowych FSO HCP w Poznaniu jest wynikiem gwałtownego zwiększenia się światowego popytu w 2000 r.

— Według przeprowadzonych na nasze zlecenie badań marketingowych, korzystna sytuacja ma się utrzymać do 2003 r. Później światowe zapotrzebowanie na statki ma się obniżyć do poziomu z 2000 r., a następnie będzie wzrastać, średnio o 10 proc. rocznie aż do 2010 r. Wynika to z nakładających się na siebie cyklów wymiany floty przez największych światowych armatorów, głównie niemieckich i koreańskich — opowiada Konrad Heppel, szef marketingu i sprzedaży FSO HCP.

W tym roku poznańska firma planuje osiągnąć ze sprzedaży silników okrętowych 539 mln zł (w 2000 r. było to 281 mln zł).

Są kontrakty

Badania marketingowe znalazły potwierdzenie w umowach na sprzedaż silników zawieranych przez FSO HCP. W tym roku firma chce sprzedać 34 maszyny.

— Zakontraktowane na ten rok silniki mają większą moc niż sprzedawane w poprzednich latach. Dlatego tegoroczny wzrost wartości sprzedaży nie jest wprost proporcjonalny do liczby urządzeń, ale do mocy — wyjaśnia Konrad Heppel.

Andrzej Czarnecki, wiceprezes zarządu HCP, podkreśla, że armatorzy dla obniżenia jednostkowego kosztu transportu, np. kontenera, dążą do maksymalnego zwiększania wyporności statków, by mogły jednorazowo przewozić jak najwięcej ładunku. Takie jednostki muszą być napędzane coraz większymi silnikami.

Po raz pierwszy od dwóch lat FSO HCP wyeksportuje w tym roku dwa silniki okrętowe. Urządzenia o wartości ok. 60 mln zł zakontraktowały dwie niemieckie stocznie.

— Niemcy zdecydowali się na nasze silniki ze względu na ogromne zapotrzebowanie, któremu nie potrafiły sprostać tamtejsze fabryki — mówi Andrzej Czarnecki.

Wśród zamówień silników na 2002 r. nie ma kontraktów eksportowych, jednak wszystkie budowane w polskich stoczniach statki z wyposażeniem FSO HCP przeznaczone są dla zagranicznych armatorów. FSO HCP specjalizuje się w produkcji silników o średnicy tłoka 700 mm. Wzrost zapotrzebowania na silniki o większej mocy spowodował, że firma rozpoczęła produkcję maszyn o średnicy tłoków 800 mm.

— Nie jesteśmy w stanie produkować silników o większej średnicy tłoków nie tylko ze względu na możliwości wytwórcze, ale z powodu ograniczeń w transporcie. Już teraz silniki przewozimy rozmontowane, a w stoczni montujemy je na statku — wyjaśnia Andrzej Czarnecki.

Nie tylko silniki

FSO została wyodrębniona z HCP w 1958 r. Głównymi odbiorcami silników są polskie stocznie. W skład spółki Hipolit Cegielski Poznań wchodzą także Fabryka Urządzeń Mechanicznych i Fabryka Wyrobów Precyzyjnych.

Okiem eksperta

Koniunktura na rynku silników okrętowych może potrwać dłużej niż do 2003 roku. HCP sprzedaje silniki przede wszystkim krajowym stoczniom, które na razie nie narzekają na brak zamówień. Firma może zatem spokojnie planować swoją sprzedaż na kolejne lata. Największym zagrożeniem może być dla niej konkurencja ze strony producentów silników okrętowych z Korei. Ceny oferowane przez te firmy mają charakter dumpingowy.

Stanisław Szczepanik

Związek Pracodawców Forum Okrętowe