Statkowi kosmicznemu Ziemia grozi niebezpieczne przeciążenie

Stanisław Albinowski
opublikowano: 2000-10-27 00:00

Statkowi kosmicznemu Ziemia grozi niebezpieczne przeciążenie

Przed Dniem Zadusznym warto sobie uzmysłowić, że od zarania ludzkości przed milionem lat (wynalazek ognia) żyło do tej pory na Ziemi około 54 miliardów ludzi. Połowa tej liczby przypada jednak na kończące się teraz tysiąclecie. Tak przynajmniej wynika z wnikliwych badań prof. Wilhelma Fucksa z Akwizgranu („Formeln zur Macht”, 1965).

W CAŁYM okresie prehistorycznym przyrost naturalny wynosił zero, a liczba ludności świata zaczęła powoli wzrastać dopiero od początku ery historycznej (około 7 tys. lat temu). Stagnacja demograficzna tamtych czasów związana była przede wszystkim z tym, że w ciągu pięciu tysiącleci przed naszą erą przeciętna długość życia wzrosła zaledwie z 12 do 15 lat. Oznaczało to, że jeśli na 10 ludzi dwoje osiągnęło 40 rok życia, to 8 osób musiało umrzeć przed 9 rokiem życia. Wieku dojrzałości płciowej dożywały oczywiście jednostki najsilniejsze i tylko one mogły mieć potomstwo.

U PROGU naszej ery ludzkość liczyła już 240 mln osób. Pierwsze podwojenie tej liczby zajęło 16 wieków, zaś następne dwa — tylko 200 i 100 lat. Przyspieszenie to nabrało monstrualnego tempa w kończącym się stuleciu: liczba ludności wzrosła z 1,6 do 6,1 miliarda, czyli 3,8 razy! Oto miara samobójczej ekspansji gatunku zwanego sapiens.

WARUNKIEM przetrwania następnych stuleci jest powrót do prehistorycznej, zerowej stopy przyrostu naturalnego. Ale nawet optymistyczne założenia spadku tego wskaźnika z obecnych 1,69 do 0,62 proc. oznaczają, że w 2050 r. ludzkość będzie liczyć 9,3 mld osób (wykres). Niemal całość 3,2-miliardowego przyrostu przypadnie na regiony o niskim dochodzie. Przepaść między zamożnymi a biednymi tego świata zwiększy się jeszcze bardziej (tabelka). Konsekwencje tych procesów są przerażające, a w ich świetle pod znakiem zapytania staje prognoza Banku Światowego z 1992 r., iż poziom stacjonarny ludności świata zostanie osiągnięty w 2150 r. — przy stanie 12,5 miliarda osób. Wątpliwe jest bowiem, czy Ziemia taki ciężar udźwignie.

GRANICĘ biologiczną egzystencji ludzkości stanowi 9 miliardów. W książce „Bogactwo i nędza narodów” (1996) wykazałem błędność zapewnień o możliwości wyżywienia 40 miliardów ludzi, zaś analiza porównawcza potwierdziła, że Ziemia może dostarczyć żywności maksymalnie dla 8,5 mld osób — na poziomie dysproporcjonalnej regionalnie diety z końca XX wieku i przy 2-krotnie większej liczbie głodujących. Sytuacji tej zasadniczo nie zmienią żadne sukcesy biotechnologii.