Rząd zamierza 17 stycznia istotnie podnieść rekompensaty za wykorzystywanie samochodów prywatnych do celów służbowych.
Po 15 latach przedsiębiorcy wreszcie doczekają się aktualizacji i wzrostu tzw. kilometrówek. Dziś, w dniu publikacji „PB” tekstu z argumentami Marcina Wiącka, Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) za aktualizacją wysokości stawek, rząd obiecał szybkie ich podniesienie.
- W Dzienniku Ustaw zostało opublikowane rozporządzenie ministra infrastruktury zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy – powiedział PAP Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
Nowe zasady wejdą w życie 17 stycznia. Stawki za 1 kilometr przebiegu samochodu osobowego o pojemności skokowej silnika do 900 cm sześc. nie będą mogły być wyższe niż 0,89 zł (obecnie 0,52 zł, wzrost o 71 proc.), dla samochodu osobowego o pojemności silnika powyżej 900 cm sześc. – nie wyższe niż 1,15 zł (obecnie 0,83 zł), dla motocykla górnym limitem będzie 0,69 zł (obecnie 0,23 zł), natomiast dla motoroweru - 0,42 zł (obecnie 0,13 zł).
Aktualnie obowiązujące stawki kilometrówek nie były zmieniane od 2007 r. Kolejne rządy od lat ignorowały apele osób używających swoje prywatne samochody do celów służbowych o przystosowanie stawek kilometrówek do ciągle rosnących kosztów zakupu auta, eksploatacji, cen paliwa, ubezpieczenia i inflacji. Związany z tym problem rosnących wydatków dotyka w dużej mierze m.in. pocztowców, leśników, pielęgniarki, pracowników wszystkich firm jeżdżących swoimi samochodami na spotkania z klientami np. w delegacje. W ich imieniu RPO interweniował niedawno w Ministerstwie Finansów.
Próby urealnienia stawek zwrotu kosztów używania aut prywatnych do celów służbowych trwały od kilku lat. Dopiero teraz udało się je sfinalizować.
Uzyskiwane od pracodawcy kilometrówki są traktowane jako przychód pracownika, lecz nie są opodatkowane podatkiem dochodowym (zwolnienie).